Patriarchalne państwo, część 1 - Rozdział 1
Data: 16.01.2022,
Kategorie:
BDSM
Hardcore,
Autor: Piotr_Szmit_1980
... zainteresowała się pani Irena, widząc już jak życiowa szansa jej i jej rodziny odpływa.
– To bardzo możliwe. Wcześniej nikt o tym nie pomyślał, ale ja sądzę, że to nawet lepiej, gdy sprowadzi się do nas młodsze dziewczynki. Dzieci szybciej wszystko przyswajają, a niezabierane z domów rodzinnych, tylko wychowujące się przy biologicznych rodzicach nie tracą tej więzi. Nie ma też co nawet wspominać o tym, że dziewczynce lepiej zebrać lanie od ojca, niżeli od obcego mężczyzny, w którego domu ją umieszczono. – Podrapał się w okolicy kącika oka i zamyślił. – Jestem pełen nadziei, że psycholodzy mnie poprą. Na dodatek pani mąż jest dobrym glazurnikiem. Byłaby dla niego praca, a wy nie bylibyście dla państwa żadnym ciężarem, zwłaszcza, gdy z początku to ja mogę zapewnić wam dach nad głową, dopóki nie dorobicie się własnego.
Irena zachwycona mową Piotra się zgodziła. Zbyszek ciągle był sceptycznie nastawiony, ale nie zamierzał protestować, zwłaszcza, że tonęli w długach i niedługo mieli zacząć ścigać ich komornicy. Oboje zgodnie postanowili poczekać na list z Sewelli, który Piotr obiecał do nich zaadresować, gdy tylko się czegoś dowie.
Pożegnał się i wyszedł. Udał do pobliskiej szkoły, gdzie obejrzał nagrania i choć żadna dziewczyna nie ...
... przypominała mu Ani i na żadną z nich nie miał ochoty, to musiał przyznać, że na żony się nadawały. Umiały gotować, sprawnie sprzątać, wykonać sto poprawnych przysiadów i żadna z nich nie odzywała się dopóki nie została o coś zapytana. Nie był aż za taką dyscypliną, jeśli chodziło o mowę to jego żona miała swobodę, dopóki nie podnosiła głosu i nikogo tym nie obrażała. No chyba, że mu z czymś podpadła, to wtedy nakazywał jej milczeć. Wiedział jednak, że ludzie są różni i to na całym świecie. Podobnie było w Sewelli. Wszyscy przyjmowali podobne zasady, ale jednocześnie różnili się charakterem, wymaganiami, stopniem surowości.
– Proszę nakazać rodzicom przygotować dziewczyny na jutrzejszy wyjazd. Niech nie biorą dużo rzeczy, bo nie mam aż tyle miejsca w samochodzie.
– Pan sam po nie przyjedzie? – zdziwiła się starsza, siwiejąca pani w okularach.
– Właściwie to już przyjechałem. Prześpię się w pobliskim hotelu i jutro możemy wyjechać. To niedaleka podróż. W dalszą lub gdy jedzie się po więcej kobiet, wysyła się też większą ekipę. Jednak bez obaw, poradzę sobie.
Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać kolejne rozdziały i pozostałe części, to serdecznie zapraszam na priv.
Przy okazji dodam, że przyda mi się wasza opinia, dlatego śmiało komentujcie.