-
Przeznaczenie (I)
Data: 18.01.2022, Kategorie: Romantyczne związek, delikatnie, Autor: lika
... Robiliśmy to w publicznej toalecie, firmie Filipa, samochodzie, zdarzyło się też nawet w lesie. Niestety sielanka nie trwała wiecznie. Mimo umowy, zaczęliśmy się w to jakoś niekontrolowanie angażować. Zaczęły się kłótnie, wzajemne pretensje i pojawiło się coś co dało nam do myślenia, zwie się to "zazdrością". Postanowiliśmy szczerze porozmawiać o tym i wspólnie jakoś to rozwiązać. - Co się z nami dzieje? - zapytałam retorycznie podczas jednej z rozmów. - Nie mam pojęcia. Przecież nie chcieliśmy się w to angażować. Chodziło tylko o sex. - Nie mam pojęcia co robić. Nie chce tego niszczyć. Dobrze mi z Tobą, oczywiście w kwestii łóżkowej. - Może powinniśmy na jakiś czas to przerwać. Nie tylko spotkania i sex, ale również ograniczyć kontakt ze sobą? Te słowa zabolały mnie okropnie. Poczułam się jakby ktoś wbił mi nóż w serce. "Czy naprawdę musimy to robić?" zapytałam siebie w myślach. Byłam zdezorientowana i na chwile oderwałam się od rzeczywistości, jednak Fifi szybko przywrócił mnie na ziemię. - Co się dzieje? Wszystko ok? - zapytał zatroskany. - Tak, jak najbardziej. Po prostu musiał to sobie wszystko szybko poukładać, przemyśleć. - Powiedziałem coś nie tak? - Nie. Myślę, że to rozstanie to dobry pomysł. powiedziałam, chodź tak na prawdę miałam odmienne zdanie. - Więc dowiedzenia. Za jakiś czas się odezwę. Tylko uważaj na siebie. - Ty również. Będę czekała. No i nadszedł czas rozłąki. Nigdy nie myślałam, że rozłąka z kochankiem może tak ...
... zaboleć. Musiałam jakoś odreagować i postanowiłam odwiedzić Jolę. "Może najpierw zadzwonię i zapytam czy ma czas się spotkać." - Hej wariatko, masz może dzisiaj czas na pogaduchy? - powiedziałam śmiejąc się do słuchawki. - No pewnie - odrzekła uradowana. - To u mnie czy u Ciebie? - U mnie. Przyjedź tak na dwudziestą - powiedziała moja przyjaciółka i odłożyła słuchawkę. Przez cały dzień nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Nic mi nie wychodziło. Wewnątrz siebie czułam pustkę, czegoś mi brakowało a raczej Kogoś. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że chyba zakochałam się w Filipie. "Może jednak tylko mi się wydaje." łudziłam się. "Może to brak seksu a nie Filipa." próbowałam sobie zastąpić jakoś to uczucie. Niestety prawda była taka, że między nami pojawiła się Miłość, której się wybieraliśmy. Jadąc do Joli po drodze wstąpiłam do sklepu i kupiłam winko. - Hej młoda! - zawołał mąż Joli kiedy otworzył mi drzwi. - Oooo cześć dawno Cię nie widziałam - powiedziałam ściskając go. - Rozgość się zaraz zawołam Jolkę. Usiadłam na kanapie i czekałam. - O już jesteś a ja jeszcze nie gotowa. - Daj spokój, po co masz się stroić. To tylko zwykłe pogaduchy. Poza tym i tak wyglądasz świetnie. - W sumie masz rację - powiedziała siadając na kanapie. Jej mąż podał nam kieliszki, do których nalał nam wino, po czym opuścił pokój zostawiając nas same. - No to opowiadaj co tam u Ciebie, jak układa się z Filipem? - Hmmm... no właśnie chodzi o to, że się ...