1. Kolezanki na studiach


    Data: 26.02.2022, Kategorie: Sex grupowy Autor: Kasia TV

    To było dawno temu...W czasie studiów pojechaliśmy w góry. Była sesja zimowa, akurat większość osób już pozdawała i zebraliśmy paczkę na wyjazd. Kolega miał znajomego w górach z kilkoma domkami letniskowymi, a że pogoda kiepska i odludzie to mało kto w zimie przyjeżdzał. Kompleks składał się z budynku głównego, w którym była: sala kominkowa, większa kuchnio-jadalnia i kilka pokoi. Do tego kilka małych domków letniskowych pośród drzew. Ja byłem w jednym z pokoi w głównych budynku. Wyruszyliśmy w środę, zaraz po zaliczeniach, dotarliśmy popołudniem, więc był tylko czas na rozpakowanie i zrobienie kolacji. Potem zebraliśmy się przy kominku na pogawędkach, grze w bilarda i śpiewaniu.Następnego ranka wstaliśmy szybciej, ponieważ postanowiliśmy pochodzić po górach. Szlak nie był specjalnie trudny, ale częściowo w śniegu. Sceneria była piękna. Las, cisza, skałki. Niestety w środku trasy pogoda się popsuła. Zaciągnęliśmy kurtki, kaptury i brnęliśmy dalej. Nie było sensu wracać, dalsza część szlaku była drogą leśną, więc mieliśmy nadzieję, że uda nam się szybciej dotrzeć do domu. Miejscami mocno wiało i było ślisko. Ktoś krzyknął z przodu "chwyćcie się za ręce, bo jest grząsko". Nie wiedziałem kto dokładnie szedł obok mnie, więc tylko wyciągnąłem ręce.Poczułem ciepłe damskie dłonie w cienkich rękawiczkach. "Oho" pomyślałem. Trafiłem na koleżanki z innego kierunku. Zastanawiałem się chwilę, które to były, część znałem bardziej, część mniej. Ale gdy wieje i sypie w oczy to nie było ...
    ... jak rozpoznać (a grupę mieliśmy liczną). Czułem jak ściskają moje dłonie. Po chwili ostrego zejścia stanęliśmy na drodze. Czekaliśmy na resztę. Dziewczyny obróciły się w moją stronę i przytuliły zasłaniając od mocnego wiatru. Poznałem, że to Aga i Magda. Cały czas ściskały moje ręce. Dalszą drogę szliśmy dalej trzymając się za ręce. Niby dla pewności i żartowały sobie, że trzymają się aby wiatr je nie zdmuchnął.Po powrocie wszyscy przemarznięci wpadli do swoich pokoi. Gospodarz zadbał aby na nasz powrót zagrzać w piecu i było przytulnie. Dzieliłem pokój z Markiem, ale on jak zwykle lubił imprezować, tylko się przebrał i zniknął. Nagle ktoś zapukał do drzwi, myślałem, że to Marek i puka aby upewnić się czy nie jestem rozebrany. A to był moje nowe koleżanki. Miały problem - w ich pokoju jest zimno, a Adam (organizator) pojechał po prowiant. Zaprosiłem je do siebie, aby się ogrzały a skoczyłem na górę do gospodarza. Był zdziwiony, ale zaproponował jeden z wolnych domków, tylko mamy dać pół godziny to tam zagrzeje i przygotuje pościel. I to byłoby na tyle, ale.... po wieczornej imprezie część osób rozeszła się do pokoi bo jutro kolejna trasa.Dziewczyny szły ze mną po swoje rzeczy. Poprosiły, czy mogę im pomóc przenieść torby, bo domek jest trochę dalej. Zgodziłem się. Domki były malutkie, ale ciekawe. Na dole mała kuchenka, kominek, kanapa, łazienka, na antresoli duże łóżko. Już miałem je pożegnać, gdy nagle z obu stron się do mnie przytuliły. "Trochę się boimy spać tutaj same". ...
«123»