Wpadka
Data: 01.03.2022,
Kategorie:
studentka,
Romantyczne
nieznajomy,
Autor: berry muffin
... się kończy, a ja postanawiam zaczekać aż wszyscy opuszczą salę. Chcę z nim porozmawiać sam na sam, jednak kilka osób miało podobny plan, z tym że oni chcieli z nim pomówić na temat jego zagranicznego stażu.
Całe szczęście Łukasz odpędza ich mówiąc zwyczajnie, że nie ma teraz czasu i kiedy indziej podzieli się z nimi swoimi doświadczeniami.
Wreszcie zostajemy sami.
Mam ochotę uciec, ale uważam, że wypada z nim zamienić kilka słów w związku z tym co między nami zaszło...
Czuję się coraz bardziej skrępowana całą tą sytuacją.
- A więc... - próbuję jakoś sensownie zacząć. - jesteś teraz moim wykładowcą...
- A ty jesteś studentką. - mówi.
- Nie da się ukryć. Zresztą mówiłam Ci, że studiuję.
- Szkoda tylko, że nie wspomniałaś gdzie. - czy ja słyszę pretensje w jego głosie? Wzdycha głośno. - Myślałem, że kończysz studia, a nie jesteś dopiero na drugim roku.
- To by coś zmieniło? - czuję jak powietrze robi się coraz gęstsze.
- Nie wiem... może.
- Nie musimy tego roztrząsać. Zapomnijmy o tym.
Milczy przez chwilę.
- Masz rację. Chyba tak będzie najlepiej.
Przełykam ślinę. Dlaczego teraz mam tak sucho w ustach? Pewnie przez to, że zestresowałam się tą rozmową. Łukasz obdarza mnie tym swoim, zabójczym, przenikliwym spojrzeniem. Robi mi się cieplej. Najwyższa pora się wycofać.
- Muszę lecieć na zajęcia. Cześć - wychodzę możliwie jak najszybciej z sali. Słyszę, jak odpowiada mi "do zobaczenia", a kilka sekund później jestem już za drzwiami sali ...
... wykładowej.
Koncentruję się na tym, żeby powstrzymać atak paniki. Trzeba być mną, aby wpakować się w romans z nauczycielem przez przypadek.
Cudem dotrwałam do końca zajęć, a jak tylko dotarłam do domu, zadzwoniłam do Kaśki.
Opowiadam jej całą historię. Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić. Liczę na to, że ona mnie w jakiś sposób pocieszy.
- O jejku, Zuza! Niesamowite! Żeby takie ciacho wykładało na Twojej uczelni... jak ja bym miała takich nauczycieli, to już nigdy nie opuszczałabym żadnych zajęć... - nie ukrywa podziwu w głosie.
- Tylko, że ja się z tym ciachem przespałam. Wiesz jak niezręcznie się dzisiaj czułam?
Słyszę jak się śmieje.
- Dzięki za Twoje wsparcie - burczę do słuchawki telefonu.
- Zuza, tylko spokojnie. On na pewno też nie czuje się najlepiej w takiej sytuacji. Jakby ktoś się dowiedział o was, mogliby go zwolnić.
- Nie myślałam o tym wcześniej. Ale jak mieliby się dowiedzieć, jak raczej żadne z nas nie mówiło o tym nikomu na uczelni... - myślę głośno.
- Po prostu jak zaszyjecie się gdzieś znowu, to zachowajcie ostrożność - mówi Kaśka, po czym znowu wybucha śmiechem.
- Po co ja w ogóle do Ciebie dzwonię? - nie ukrywam irytacji. Dla mnie to wcale nie jest takie zabawne.
- A był chociaż dobry w łóżku?
- Szczerze? Było wspaniale. Cudownie. Nie mogę zapomnieć o... zresztą, rano uciekłam z jego mieszkania. I nie zostawiłam numeru telefonu, chyba nie odebrał tego zbyt dobrze...
- Jak to uciekłaś?
- Nie powinnam była iść z ...