1. Rajstopy kuzyneczki


    Data: 06.03.2022, Kategorie: Fetysz Autor: orfeusz

    Oto właśnie jest historia, która wydarzyła się w dniu 1 listopada. Wraz z rodziną planowaliśmy wyjazd do dalszej rodziny do okolic Warszawy. Mamy tam kilka grobów do odwiedzenia. Szczerze, to ja wcale nie znałem rodziny, do której się udaliśmy. Podobno kiedyś jako pięcioletnie dziecko zagościliśmy tam po raz ostatni. Nie miałem tam zbyt wielkiej ochoty jechać. Ale cóż, miałem nie wiele do gadania.
    
    Wyjechaliśmy tam dzień przed wszystkimi świętymi. Byliśmy tam około 18.00. Poznałem swoją rzekomą rodzinkę. Ciotka, wujek, jakiś tam kuzyn i na przekór moim oczekiwaniom kuzynka.Niestety nie było jej tego wieczoru. Przegryźliśmy co nieco i położyliśmy się spać. Mieszkali w mieszkaniu czteropokojowym, dostałem pokój z kuzynem. Kilka lat młodszy ode mnie, ale spoko. Pogadaliśmy trochę przed uśnięciem, popytałem trochę o jego siostrę. Okazało się, że jest starsza ode mnie o cztery latka. Jest fajną brunetką, widziałem na zdjęciach, że ma nawet zgrabne nogi. Dojeżdżała do Warszawy na jakieś kursy wieczorowe sekretarek. Dowiedziałem się, że nie ma obecnie żadnego gościa. Och jak fajnie. Obudziliśmy się rano. Byłem niezmiernie ciekawy jej wyglądu. Wstałem chyba pierwszy, udałem się do ubikacji zająć się sobą. W ubikacji jak to w ubikacji. Zlew, wanna i oczywiście kosz na brudne ciuchy. Otworzyłem klapę, był prawie pusty, kilka jakiś skarpet i majtek. Szkoda. Zrobiłem co miałem zrobić i poszedłem się przywitać ze wszystkimi. Do śniadania usiedliśmy wszyscy, oprócz kuzynki, jeszcze ...
    ... spała. Wróciła bardzo późno. Po śniadaniu postanowiłem trochę odpocząć, z kuzynem włączyliśmy sobie komputer itd. Nagle usłyszałem jak otwierają się drzwi od pokoju kuzynki. Wyłoniła się z nich zaspana i rozczochrana dziewczyna. Na pierwszy rzut okiem nawet fajna. Miała na sobie koszulę długą do kolan. Przedstawiliśmy się sobie, miło wypadła w moich oczach. Poszła się szykować do ubikacji. Następnie weszła do pokoju i zamknęła drzwi. Po jakiś piętnastu minutach wyszła i prawie nie padłem na podłogę. Ubrała się w czarną spódnicę, na nogach miała cieliste rajstopki z cieniutkiej lycry. Na stopach miała klapeczki z odkrytymi palcami. Zauważyłem zgrubioną część rajstop w palcach. Paznokcie pomalowane miała na kolor czarny. Jak miałem jej ochotę polizać stópki. Nie mogłem się wskupić na tym co mówił do mnie kuzyn. Idąc do kuchni zatrzymałem się przy jej pokoju. Drzwi były uchylone. Doleciał do mnie delikatny zapach perfum. Jaki byłem podniecony. Po jakiejś godzinie zebraliśmy się na cmentarz. Stałem przy kuzynce w przedpokoju. Dokładnie śledziłem jak ubierała kozaki do kolan. Jak ona je wsuwała na swoje piękne nogi. Moim marzeniem było już wrócić i spoglądać na jej cudowne stópki. Droga na cmentarz była trochę długa, około godzinki. Na cmentarzu zauważyłem kilka fajnych lasek, ale moja uwaga była głównie wskupiona na mojej niedawno poznanej kuzynce. Byliśmy tam około dwóch godzin plus godzina dojazdu. Wróciliśmy do domu przemarznięci.
    
    Jakiś obiadek i kolacyjka, zastał nas wieczór. ...
«123»