-
Syn dyrektora cz. V
Data: 16.03.2022, Kategorie: Brutalny sex Autor: Anna
Po feralnym dniu kiedy to ojciec Lolka mnie można powiedzieć bzykał, czułam się nie w porządku wobec mojego chłopaka. Matura za pasem a chemia, biologia i matematyka czekały na mnie. Jedynie sms wysyłaliśmy sobie. Maturę moją jeszcze sprawdzano w szkole więc nie bałam się że nie zdam. I tak się też stało. Wyniki z matury miałam znakomite. Lolek tego dnia spotkał mnie w szkole i oschłym głosem powiedział do mnie kiedy się spotkaliśmy że musimy porozmawiać. Bałam się bardzo,że się dowiedział. Wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy do samochodu. Wziął głęboki oddech odwrócił się w moją stronę i powiedział- Aniu, kochanie musisz coś wiedzieć. - serce mi biło jak szalone, bałam się bardzo a Karol wziął moją dłoń i zaczął ją trzymać, kontynuował - Nie mówiłem Ci ale ja nie będę studiował w Polsce - zrobiłam wielkie oczy ze zdziwienia z jednej strony cieszyłam się że nie wiem o sytuacji z jego ojcem a z drugiej byłam zaskoczona jego decyzją- Ale jak to? - zaczęłam pytać- Ojciec załatwił mi studia w BrukseliPo tym nie wiedziałam co zrobić spytałam się o to co będzie z nami ale nic nie odpowiedział. Stojąc na parkingu do szyby zapukał kolega z klasy i powiedział że robi imprezkę wieczorem u siebie na wsi. Obydwoje z Karolem kiwnęliśmy głową, ale ja i chyba n nie mieliśmy ochoty tam iść. Chciało mi się płakać, czułam że ojciec Lolka wysyła go specjalnie tam. Nacisnęłam klamkę od drzwi samochodu i powiedziałam - Muszę się przejść. - Nie zatrzymywał mnie. Wróciłam do domu ze łzami, bo wtedy ...
... był to pierwszy chłopak którego naprawdę kochałam. Mój brat dziwił się że się nie cieszę. Kiedy powiedziałam mu o tym to powiedział do mnie te słowa - Młoda i ładna jesteś by już wiązać się z jednym. Korzystaj z życia - Wtedy denerwowało mnie te słowa a dziś patrzę na to z innej strony. Karol też nie mógł się pogodzić z tym pisał non stop sms do mnie. W końcu zadzwonił, po długiej rozmowie stwierdziliśmy że pojedziemy na imprezę do kolegi. Co nam wtedy zostało. Ja doszłam do wniosku że tragedii nie ma.Karol przyjechał po mnie a ja ubrałam się wtedy bardzo wyzywająco, krótka spódniczka, addidasy, i bluzka z dekoltem. Nie założyłam pod spód bielizny. Kiedy mnie zobaczył to nie wiedział jak ma mnie przywitać. A ja wtedy chciałam by żałował że mnie zostawia. Niektórzy powiedzą że mogliśmy być parą na odległość, jednak takie związki nie wychodzą nikomu na dobre. Dojechaliśmy na miejsce, po drodze mało się odzywaliśmy, a kiedy inni zobaczyli mnie to zrobiła się cisza. Nie piłam alkoholu jednak bawiłam się najlepiej, tańczyłam śmiałam się i kątem oka obserwowałam jak gul podskakuje Lolkowi kiedy wiłam się w tańcu z innymi chłopakami. Karol nie pił bo prowadził więc też był trzeźwy. Jeden z jego kolegów klepnął mnie w tyłek i zaczął wsadzać rękę pod spódniczkę, zobaczył to mój chłopak i ruszył w naszą stronę ale ja wtedy zareagowałam i wyszłam Karolowi naprzeciw. Wtedy złapał mnie za rękę i wyprowadził z daleka od imprezy. Stanęliśmy obok stodoły i Karol zaczął mówić- Co ty wyprawiasz? ...