-
Rocznik 1985
Data: 29.03.2022, Kategorie: Zdrada Autor: Paweł Czapla
... stał się tym małym chłopcem, którego głaskałam po jasnych kędziorach – wiesz, są jeszcze inni goście, a tak będzie mi ciężko. - Jasne – powiedziałam. „Kurwa!” – pomyślałam. - To bardzo miło z twojej strony. Wyjął kondom z szafki przy łóżku, sprawnie go sobie nałożył i popchnął mnie na poduchy. Zanim zdążyłam zaprotestować, choćby tak formalnie, zamknął mi usta pocałunkiem. Skrzyżował mi przedramiona nad głową, złapał jedną ręką za nadgarstki – jakie on ma duże dłonie, jakie smukłe palce! – a drugą zrzucił kołdrę i pomógł sobie w celowaniu. Krzyknęłam z rozkoszy, gdy we mnie wszedł. Meine Güte, jak ja tego potrzebowałam, jak cudnie mnie przygniótł i wypełnił, jak on niesamowicie pachnie! Szkoda tylko, że skończył tak wcześnie... Dał mi całusa w policzek, wstał, wyrzucił gumę i zaczął się ubierać. - Dzięki, twoja pomoc jest nieoceniona – mówił poważnym tonem, patrząc mi w oczy i wciągając portki – Krzątanie się po kuchni z porannym wzwodem to żadna robota. Parsknęłam śmiechem. O dziwo ten szybki seks dał mi dużo satysfakcji, mimo że nie zdążyłam dojść. Nie wiedziałam, że pomoc kuchenna to taka wdzięczna fucha! - Poleż sobie jeszcze, meine Liebe, jak wszystko będzie gotowe, podam ci do łóżka, a oni niech sobie jedzą w kuchni. - Jaka obsługa! I wszystko dlatego, że cię wczoraj rozdziewiczyłam? Na chwilę zaniemówił. Pierwszy raz widziałam go tak speszonego. - Skąd... Jak poznałaś? Było aż tak źle? To znaczy teraz to ja wiem, ale... wczoraj? - Sam mi to powiedziałeś, głupolu. Nie pamiętasz? Nie pamiętał. Nie dziwię się! To było tak...