-
Kwiat Lotosu (II)
Data: 04.04.2022, Kategorie: brutalnie, pościg, akcja, Brutalny sex wulgaryzmy, Autor: XXX_Lord
... rozwija bicz i z cichym świstem uderza nim mocno gwałconą. Na jej skórze wykwita czerwona pręga, ciągnąca się od lewego ramienia, poprzez piersi, kończąca się na żebrach i prawej dłoni, bicz spada jeszcze kilka razy na ciało pozostawiając czerwone, szybko puchnące ślady na bladej, spoconej skórze. Kobieta głośno płacze, gdy niespodziewanie czwarty z oprawców unosi jej nogi i wchodzi mocno w jej odbyt. Głośny krzyk bólu oraz nerwowe zaciskanie nadgarstków obrazują ból, jakiego doświadcza ofiara brutalnej penetracji. Członek gwałciciela zagłębia się w niej w coraz szybszym tempie, gdy niespodziewanie piąty z gwałcicieli staje nad nią i zaczyna strzelać spermą na jej piersi i twarz. - No co ty? – Głos właściciela bicza wyraża zdziwienie. – Bez walenia w środku? - Jakoś dzisiaj nie mam weny. – Chudzielec, który zakończył „akcję” spektakularnym wytryskiem rozsmarowuje spermę główką członka po jej piersiach. – Za to ty możesz dokończyć dzieła. - Nie myśl, że tego nie zrobię. – „Lider” odkłada bicz, po czym staje nieopodal stołu, obserwując czwartego oprawcę, który kończy stosunek we wnętrzu odbytu gwałconej i powoli wysuwa się z niej z głośnym jękiem. - Tam chyba była jeszcze dziewicą. – Komentuje odchodząc na bok, czym wywołuje głośny śmiech zebranych wokół kolegów. Kobieta, zszokowana, pobita, jest prawie nieprzytomna i ostatkiem sił rejestruje kolejnego członka, wsuwającego się w jej wnętrze. Boli ją twarz, odbyt i piersi od uderzenia biczem. Ale ...
... najbardziej bolą oparzenia od cygar i strach przed czymś gorszym, niż gwałt. - Och kurwa, dobra jesteś! – „Lider” z głośnym krzykiem dochodzi w niej, po czym macha ręką do tyłu. W jego dłoń zostaje włożony długi, zakończony ostrym czubem sztylet. - Patrz na mnie, szmato! – Wymusza jej spojrzenie, obraca na moment głowę do tyłu potwierdzając skinięciem to, co za chwilę ma się wydarzyć, po czym bierze zamach i wbija ostrze z całej siły oburącz prosto w serce. Oczy dziewczyny wyrażają szok i niedowierzanie, a ciało po krótkich drgawkach wiotczeje i przestaje się poruszać. - Jak to jest rżnąć trupa? – „Pierwszy” rzuca żart, na który jego partnerzy w zbrodni reagują rechotem. - Całkiem nieźle, ale następny raz to ja zaczynam. – „Lider” wstaje od stołu. – Pomóżcie mi zająć się tym truchłem. Musimy się jej pozbyć, najlepiej gdzieś w mało uczęszczanej części miasta. Sala zebrań Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji wygląda jak pokój nauczycielski w jednej ze szkół podstawowych. Brudne, od dawna nie prane firanki, zakurzone zasłonki, stare meble biurowe, pamiętające jeszcze czasy Gierka oraz wszechobecny zapach tytoniu, który wsiąkł we wszystko, co znajduje się w pomieszczeniu. Włącznie z przebywającymi w nim mężczyznami. - No dobra, zaczynamy. – Najwyższy z nich, barczysty i mocno zbudowany nadkomisarz Wąsowicz stoi tuż obok tablicy magnetycznej, na której przypięte są dane kobiet wraz z datami. Twarz mężczyzny z bokobrodami nie wyraża absolutnie nic. – Gdzie jest ...