1. Przypadek Michała cz.XVI


    Data: 22.08.2019, Kategorie: Hardcore, Autor: Mr-Iks

    ****
    
    Doktor Otis wiedział, że w związku z wypadkiem, który mi się przydarzył otrzymałem dar od losu. Anomalia w mózgu, sprawiała, że mogłem oddziaływać na innych ludzi. Nie znał jednak szczegółów. Brak mu było istotnej wiedzy, a mianowicie, którą sferę życia objął mój przypadek.
    
    Dokładnie o tym właśnie myślałem siedząc naprzeciwko jego asystentki, Sandry Novak. Przecież chcąc leczyć narkomana nie przysyła się mu na pomoc dilera, a pomagając alkoholikowi nie zamyka się go w piwniczce z gorzałką. Tymczasem ja, ze swoją przypadłością dostałem w ramach pomocy od amerykańskiego doktorka atrakcyjną blondynkę. Drobną, o przykuwających wzrok krągłościach, z miłym uśmiechem i migotliwym błyskiem w oczach. Od pierwszej chwili przypadła mi do gustu. Jej troska, wyrażana werbalnie co chwila, od samego początku naszego spotkania w połączeniu z amerykańskim akcentem a la Joanna Krupa sprawiała, że byłem gotów natychmiast położyć sie na stoliku w kawiarni, by dać sobie zrobić trepanację czaszki. Głupie, ale Sandra była naprawdę atrakcyjna.
    
    Była nieco młodsza od Anity Grześkowiak. Przed trzydziestką, czego się bardziej domyślałem, bo nie zdradziła mi swojego wieku. Rodzice asystentki Otisa wyjechali z Polski, gdy matka Sandry była w ciąży. Urodziła się już w Ameryce, ale geny są genami. Jej uroda aż kipiała od najlepszych cech słowiańskich kobiet. Musiałem mocno walczyć ze sobą, by skupić się na tym co mówi, a nieco tonować niemy zachwyt nad tym jak wygląda.
    
    Od kilku minut ...
    ... siedzieliśmy w przytulnej, małej kawiarence. To były dalekie peryferie Warszawy, ale i tak miałem wrażenie, że czas płynie tu dynamiczniej. Znałem to miejsce i wiedziałem, że jest miłe, a przede wszystkim podawali tu wyborną kawę. Bez znaczenia, czy czarną, czy cappuccino, latte czy co tam kto lubi. Zawsze smakowała świetnie.
    
    - Doktor Otis miał rację. Miły z ciebie chłopak i szkoda mi, że poznajemy się w takich akurat okolicznościach - przyznała w pewnym momencie Sandra. - To jednak dla twojego dobra.
    
    - No właśnie. To chyba nie najgorszy scenariusz? - odparłem. - Ratuje mi pani życie.
    
    - Skończmy z tą panią. Ani się nią nie czuję, ani nie jestem tyle starsza od ciebie - zaproponowała panna Novak. -
    
    - Jak sobie życzysz - zgodziłem się, z trudem ukrywając zainteresowanie ruchem jej nóg. Założyła jedną na d**gą, a mi stanęła przed oczami scena Sharon Stone Z "Nagiego instynktu". Wątpiłem, by Sandra nie nosiła majtek, ale i tak zrobiło mi się gorąco.
    
    - No tak, ratuję ci życie. - Przyznała, zamyślając się polska Amerykanka. - A propos, wprowadzenie antidotum czyli zastrzyk przy twoim stopniu zaawansowania przypadłości będziemy robić jednak trzy razy w miesiącu. Poza zajmowaniem się tobą nie miałabym zbyt wiele do roboty w Polsce. Dlatego Otis załatwił mi współpracę ze szpitalem profesora Jaroszyńskiego. Konsultacje, badania takie tam specjalistyczne sprawy, ale pomimo to chciałabym raz w tygodniu spotykać się z tobą, by analizować twój przypadek. Mam możliwość ...
«1234...11»