Kolejna imprezka
Data: 16.06.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... alkoholem coraz bardziej rosło również namacalne zainteresowanie ich urodą.
*
– Nie nudzisz się sama? – usłyszałam pytanie. Odwróciłam się. Obok mnie stał jakiś chłopak. Szatyn, nieco wyższy, szczupły, pociągła, pogodna twarz. Był ubrany w szarą koszulkę polo i ciemnoszare szorty cargo. Na stopach miał klapki. Okulary przeciwsłoneczne tkwiły wysoko na głowie. Na pewno starszy ode mnie, nie był z naszego liceum. Na palec nawijał kosmyk moich kręconych włosów.
– Pewnie kolega Patrycji – pomyślałam. Zanim coś zdążyłam odpowiedzieć i wyszarpnąć kosmyk włosów, zagadnął:
– Napijesz się czegoś?
– Już piję – uniosłam szklankę z colą.
– Myślałem o czymś mocniejszym – uśmiechnął się z wyższością.
– Dzięki, mnie to wystarczy – zbyłam jego propozycję.
– Spróbuj, będziesz się lepiej bawić – zachęcał.
Był na tyle nachalny, że nie potrafiłam się go pozbyć. W końcu uległam jego namowom:
– Dobrze, poproszę kieliszek wina. Słodkiego.
– Już lecę! – skłonił się żartobliwie, podał mi swoją szklankę i poszedł do stołu, gdzie stały butelki z alkoholami. Odprowadziłam go wzrokiem.
– Co jest?! – zareagowałam gwałtownie. Ktoś podszedł do mnie od tyłu, odgarnął rozpuszczone włosy i pocałował mnie w kark, jednocześnie obejmując w pasie.
– Izka, prowokujesz, więc dostajesz zasłużoną nagrodę – usłyszałam namiętny szept i ‘zapach’ znacznie wcześniej wypitego alkoholu i wypalonych papierosów. – O! I chlejesz za dwoje!
– Leszek, spier...! – Warknęłam ostrzegawczo. ...
... Bez odwracania się wiedziałam, kto mnie obłapiał. Klasowy podrywacz o marnej reputacji i takich samych żartach. Jedyny kretyn w klasie, który otwarcie i bez zażenowania przyznawał się, że podglądał nas, kiedy przebierałyśmy się po wf-ie.
– Iza, w tej bluzce masz takie cycki, że ho, ho! Aż chce się ich dotknąć!
– Ani mi się waż! – ostrzegłam.
– Bo co?
– Bo posmakujesz zawartość obydwu szklanek! I nawiążesz niezapomniany kontakt z moimi szpilkami! – Ton głosu gwarantował, że nie żartuję. Innemu może bym darowała, ale nie temu tępemu kołkowi.
– Nooo, rzeczywiście, umiesz zachęcić do figli – westchnął ciężko. – Jeszcze spotkamy się! Może będziesz łatwiejsza. Noc jeszcze taka młoda... – chwycił mnie za piersi, mocno ścisnął i na mój pisk odskoczył z rechotem.
Gwałtownie odwróciłam się, ale był już zbyt daleko, żeby oblać go. Oddychałam nerwowo, patrząc za nim.
– „Kołek” jeden... – wściekle mruknęłam pod nosem.
*
– Ledwo odszedłem, a ty już flirtujesz – chłopak podszedł z drugiej strony. – No, no, gorąca z ciebie laska.
Odwróciłam się. Podał mi wino. Widział zajście i wydawał się rozbawiony jego przebiegiem. Odstawiłam colę na pobliski stolik i wzięłam kieliszek. Odebrał swój. Spojrzałam na niego:
– Dziękuję. A ty jak masz na imię? Bo nie dosłyszałam...
– O, sorki. Włodek, kolega Patrycji ze studiów.
– Iza, koleżanka Majki z klasy.
– Wiem, już zasięgnąłem opinii. Pij, pij póki chłodne!
– Bo?
– Bo nie będzie takie smaczne!
Wzięłam ...