-
Fetyszowe zabawy u cioci - Dorota
Data: 26.06.2022, Kategorie: Fetysz Lesbijki Masturbacja Autor: feetek
Minął rok w czasie, którego kilkunastokrotnie spotykałyśmy się z Jolą by pieścić sobie nawzajem stópki. Wreszcie skończyła się szkoła i już nie mogłam się doczekać, kiedy wraz z przyjaciółką pojedziemy do mojej cioci. Nadszedł wreszcie upragniony dzień wyjazdu spakowałyśmy się ojciec Joli zawiózł nas na dworzec. Wsiadłyśmy do pociągu, zajęłyśmy miejsca i od razu zaczęłyśmy planować, co będziemy robić. - Dorota koniecznie musimy popieścić stópki twojej cioci. Pamiętasz jak cudownie pachną jej kozaki. – Powiedziała Jola. - Musimy coś wymyślić by się to udało. – Odpowiedziałam. Nawet przez myśl nam nie przyszło, że się tak szybko spełni wyznaczony celi. Do tej pory ten wyjazd uważam za ukierunkowujący moje preferencje seksualne. Na dworcu odebrała nas poznana rok wcześniej przyjaciółka mojej cioci i zawiozła nas do domu. Wysadziła na posesji sama wracając do miasta. Weszłyśmy do budynku zostawiając w przedpokoju nasze bagaże oraz ciuszki i już nagie weszłyśmy do kuchni skąd dochodziły odgłosy krzątania się cioci. Ciocia bardzo się ucieszyła naszym widokiem i mocno nas wyściskała mówiąc: - Nie mogłam się doczekać naszego przyjazdu. Widząc nas nago szybciutko zdjęła fartuszek, pod którym była zupełnie goła. Tym razem łono miała dokładnie wygolone a na stópkach klapeczki i ładnie pomalowane paznokcie u stópek na brązowo. Szybko zrobiła kawę i udałyśmy się do salonu na pogaduszki. Dziewczyny dalej pieścicie sobie stópki? – ...
... Zapytała. Odpowiedziałyśmy: - Tak ciociu. - Tylko stópki czy coś więcej? - Tylko stópki. – Odpowiedziałyśmy. - Mam do was prośbę – powiedziała - Nie zechciałybyście popieścić również moje stopy. Ja wiem, że są już stare i nie takie piękne, ale ja tak to lubię. Popatrzyłyśmy na siebie zdumione nie wierząc własnym uszom. To, co było naszym celem na cały wyjazd spełnia się już na samym początku w ciągu 30 minut od przekroczenia progu domu. Jola otrząsnęła się pierwsza wstała podeszła do cioci uklęknęła przed nią i przytuliła się do jej kolan odpowiadając: - Bardzo chętnie. Ja również do niej podeszłam i również uklęknęłam z tą tylko różnicą, że wzięłam do rąk jej nóżkę i drżącymi rękami zdjęłam klapeczka. Ciotka cofnęła nogę mówiąc: - Poczekajcie najpierw je umyję, bo cały dzień chodziłam w butach po mieście i są spocone. Jola na to: - Ciociu my chcemy spróbować je takie, chcemy czuć ich zapach i smak a nie mydło czy perfumy. Wtedy znowu sięgnęłam po jej stópkę i kładąc się na plecach przed fotelem zbliżyłam ją do swojej twarzy. Doszedł do mnie intensywny zapach jej stóp znany sprzed roku z jej kozaczków i czółenek. Ten zapach był inny niż stóp Joli. Był intensywniejszy i miał w sobie coś takiego, że nie pozwalał się oderwać. Kątem oka widziałam, że Jola poszła w moje ślady i również leży u stóp cioci. Wyciągnęłam języczek i delikatnie dotknęłam nim palucha i wodząc nim delikatnie po spodzie dotarłam do przestrzeni miedzy paluszkami. Stópki cioci nie były tak słone jak ...