Gdzieś pomiędzy
Data: 23.07.2022,
Kategorie:
Fetysz
Hardcore,
Laski
Oral
Autor: Sylwunia
... – Wiesz dobrze, że tak lubię.
Nie byłam zbytnio zaskoczona jego widokiem. Nawiedzał mnie od paru tygodni. Do tamtej nocy myślałam, że to wytwór mojej utopionej w kofeinie wyobraźni. Wyjątkowo zbereźnej, tak przy okazji.
Szkoda – westchnął – A myślałem już, że chcesz mnie zadowolić.
Nastąpiła cisza. Nie było to nic niezwykłego. Często tak siedzieliśmy. Ja zajmowałam się swoimi sprawami, a on mi się przyglądał. Sprawiało mi to nawet przyjemność. Dopiero po przetłumaczeniu ostatniej linijki tekstu uniosłam oczy, by na niego spojrzeć. A naprawdę było na co patrzeć. Nie był piękny. A przynajmniej nie dla ludzi. Stworzenia takie jak on nie miały być piękne. Miały uwodzić i skradać duszę nieszczęśników, którzy nie potrafili się im oprzeć. Tak naprawdę sama nie wiedziałam kim był. Odznaczałam się kreatywnością, a jednak halucynacja w jego postaci byłaby wyjątkowo dziwna. Powiedział mi, że jest mieszańcem. Owocem niedozwolonej miłości anioła z demonem. Można to było zresztą potwierdzić, tylko po spojrzeniu na niego. Złote włosy sięgały mu do ramion i okalały delikatnie opaloną twarz. Ciało przypominało grecką rzeźbę. Tak samo zimne, tak samo doskonałe. Oczy, te głębokie, przeszywające oczy przyprawiały o dreszcze. Poziome, grube, czarne źrenice otoczone przez krwistoczerwone tęczówki. Przerażały, a jednak to sprawiało, że jeszcze bardziej go pragnęłam.
Chodź do mnie – poprosiłam.
Położyliśmy się na łóżku. Wtulił się we mnie niczym w łono matki. Miałam wrażenie, że moja ...
... bliskość była mu niezbędna. Uniósł do góry moją bluzkę i pocałował tuż na pępkiem. To nie miała być pieszczota. Po prostu lubił czuć pod ustami moją nagą skórę. Jednak i tak poczułam przyjemne mrowienie w miejscach, w których stykały się nasze ciała. Oddech mi przyspieszył, a serce zaczęło szybciej bić.
Co nowego mi dzisiaj opowiesz? – spytałam.
Co noc słyszałam od niego historię z jego życia. Opowiadał mi jak jego rodzice go bronili. Jak został wcielony w armię Boga, z której uciekł i jak został płatnym najemnikiem, który nie stał ani po stronie dobra ani zła. Celowo dawkował tę wiedzę, a jednak czułam, że tego jest dla mnie za wiele.
Nic – szepnął – Mam dzisiaj inne plany.
Uniósł się spojrzał mi w oczy. Nie mogłam nic wyczytać z jego twarzy. Była jak kamienna maska. Ostre kontury jak u wojownika.
Chcesz mnie czegoś nauczyć? - podnieciłam się – Już dawno mi to obiecałeś.
Taak, chcę cię czegoś nauczyć, jednak na pewno nie tego, czego się spodziewałaś.
Uśmiechnął się. W jego oczach zaświeciło coś dziwnego... czyżby pożądanie? Widziałam je już wcześnie, ale były to raczej przebłyski. Na przykład, gdy szykowałam się do szkoły i stałam naga przed szafą szukając czegoś do ubrania.
Oblizałam usta.
O co dokładnie chodzi?
Oparł się na rękach, tak że jego twarz znajdowała się dokładnie nad moją. Jego włosy załaskotały mnie w nos.
Chcesz mi powiedzieć, że nie wiesz.
Najwyżej się domyślam.
Roześmiał się. Pierwszy raz zrobił to przy mnie. Zaskoczył ...