1. ONE XIX


    Data: 27.07.2022, Kategorie: Pierwszy raz Anal Blondynki, Hardcore, Nastolatki Oral Autor: janeczeksan

    ... spodni. Chwilkę patrzyła zadziwiona, ale zaraz wstała, podciągnęła sukienkę, szybkim ruchem zdjęła figi i tyłem siadła Janowi na uda, nadziewając się na sterczący członek. Krzyknęła cichutko, kiedy wszedł w pipkę.
    
    Jaki on duży – wyszeptała – czuję go w całej cipce!
    
    Taki już jest, chyba nie masz mi tego za złe? - spytał z uśmiechem
    
    Coś ty, ale on chyba jeszcze rośnie! Jeszcze bardziej mnie rozpycha!
    
    Oparła się plecami o piersi Jana. Mrucząc z rozkoszy pomału falowała biodrami do przodu, do tyłu i na boki. Myślał, że zwariuje, tak silne było to doznanie, tym bardziej, że absolutnie nie spodziewał się takiego zakończenia wieczoru. Przyspieszyła ruchy, zaczęła szybko oddychać, z ust wydobył się jęk. Podnieciło go to jeszcze bardziej. Już miał wytrysnąć, gdy nagle Ewa wstała i odwróciła się do niego.
    
    Nie spuszczaj się jeszcze, zrobię ci dobrze ręką – ujęła delikatnie pulsujący wałek mięsa i wytrzepała go, odskakując z piskiem przed wystrzeliwanymi stróżkami spermy.
    
    Ale dużo tego było! No tak, ten twój... taki duży, to i ładunek też odpowiedni. Odprowadzisz mnie do domu? - zapytała z uśmiechem, wkładając zdjęte wcześniej figi w kieszeń sukienki
    
    Oczywiście, teraz idziemy prosto do twego domu - Jan roześmiał się rozradowany.
    
    Chwycili się za ręce i prawie pobiegli. Kilka metrów od furtki szybko cmoknęła go w policzek.
    
    Jutro o osiemnastej na tej samej ławeczce? - uścisnęła lekko krocze chłopaka.
    
    Będę - musnął dłonią gołą pipkę.
    
    Poszedł do hotelu, ...
    ... wykąpał się i położył do łóżka. Jak zwykle, kiedy sam mieszkał w pokoju, spał nago. Wziął książkę, zaczął czytać, ale wspomnienie wieczoru nie dawało mu się skupić nad czytanym tekstem. Zasypiał z uśmiechem na twarzy, kiedy posłyszał lekkie drapanie do drzwi. Zdawał mu się? Chyba tak. Jednak nie, drapanie powtórzyło się. Nie zakładając nic na siebie, całkiem nagi wyskoczył cichutko spod kołdry, bezgłośnie podbiegł do drzwi, czekał. W momencie ponownego hałasu gwałtownie otworzył. Stała w nich… Ela, żona Krzysztofa!
    
    Chyba cię nie obudziłam? – niepewnie uśmiechała się, spuszczając wzrok.
    
    Jan obserwował, jak oczy kobiety robiły się coraz większe na widok zwisającego między jego nogami przyrodzenia. Nie widziała go podczas pamiętnego pokera; obie panie nie chciały, żeby się wtedy widzieć.
    
    Nie, jeszcze nie spałem. - gestem zaprosił Elę do pokoju - Co cię sprowadza o tej porze? Wejdź, proszę, nie będziemy rozmawiali w drzwiach.
    
    Wiesz, jak ty wtedy z Magdą, to ja… też chciałam, ale… no wiesz, przyszłam, bo Krzysztofa nie ma, wróci pojutrze, więc… Po prostu też chcę się z tobą kochać! - opuściła głowę, cały czas stojąc w drzwiach.
    
    Zwariowałaś? Jesteś żoną kolegi, a one są nietykalne, nie bzyka się żon przyjaciół! Takie są zasady i trzeba się ich trzymać. Wejdź wreszcie, zanim ktoś cię tu zobaczy.
    
    Weszli do środka, dziewczyna rzuciła się Janowi na szyję.
    
    Zróbmy to, proszę, i tak już wyszłam w twoich oczach na dziwkę! Wyruchaj mnie, chcę tego!
    
    Ela, przestań, nawet tak ...
«1234...»