Sekretny romans 4
Data: 29.07.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Magic.V
... się czy nikt nie patrzy w naszą stronę. Kiedy byłem pewien, łagodnie zsunąłem rękę na jej pośladek i ścisnąłem go. -Ahh!- z jej ust wyrwał się cichy jęk zaskoczenia i przyjemności. Moja dłoń niemal natychmiast wróciła na poprzednie miejsce.
-Czy to ładnie, dotykać tak córkę swojego przyjaciela?- spytała zalotnie przy tym trzepocząc rzęsami.
-Och, robiłem jego córce takie rzeczy, które mu nawet nie wpadną do głowy.
-Chciałabym, żeby Pan je powtórzył tu i teraz, nie bacząc na ludzi wokół.- wyszeptała mi do ucha. Dziewczyna zaskoczyła mnie tym stwierdzeniem. Też miałem na to ochotę, ale musieliśmy ukrywać nasz romans.
-Kiedy piosenka się skończy odczekasz kolejny utwór. Potem przejdziesz przez drzwi na prawo od ciebie. Następnie pójdziesz korytarzem prostopadłym do wejścia, skręcisz w lewo, a na kolejnym zakręcie w prawo. Tylko nikt nie ma cię zobaczyć.- Miałem już dawno ułożony plan na wykorzystanie jej. Odsunąłem się od dziewczyny na przyzwoitą odległość i przez resztę piosenki już nie rozmawialiśmy. Potem rozstaliśmy się i poszedłem okrężną drogą w umówione miejsce.
Moje serce biło jak szalone, kiedy przemykałam pod ścianą. Nikt nie mógł zauważyć, gdzie się wybieram. W tej sukience trudno było nie zwracać na siebie uwagi, ale na szczęście wszyscy byli zajęci tańcem. Śpieszyło mi się. Właśnie kończył się trzeci utwór, ale nie mogłam się wcześniej wymknąć, bo zatrzymali mnie znajomi ze szkoły. W końcu, po zbyt długim czasie udało mi się od nich uwolnić. Dotarłam ...
... do wskazanych drzwi. Rozejrzałam się po sali, po czym dyskretnie wślizgnęłam do następnego pomieszczenia. Mury Zamku były tak grube, że nie słyszałam już gwaru dobiegającego z Sali Balowej. Ruszyłam prosto przed siebie. Echo niosło się od wydawanego przez szpilki stukotu. Korytarz rozszerzał się na dwa. Weszłam w lewy. Moje podniecenie rosło wraz ze zbliżaniem do pana Simonsa. Dotarłam do skrętu w prawo i powoli zaczęłam iść przez sień. Niczego nie słyszałam oprócz własnego, przyśpieszonego oddechu i stukotu butów. Nagle z ciemności wyłoniła się ręka i wciągnęła mnie we wnękę w murze. Zachłysnęłam się powietrzem. Byłam przerażona jednak po chwili otuliły mnie znajome ramiona. Na plecach czułam materiał koszuli. Pomiędzy pośladki wpasowało się wybrzuszenie jego spodni. Mężczyzna całował moją szyję, ssał skórę, przygryzał płatek ucha. Wyciągnęłam szyję, żeby miał do niej lepszy dostęp.
-Spóźniłaś się.- powiedział pozornie spokojnym głosem.- Już myślałem, że stchórzyłaś.- Nie mogłam mu odpowiedzieć. Ręka mężczyzny zsunęła się na złączenie ud. Mężczyzna podciągnął sukienkę i aż sapnął z wrażenia. Byłam usatysfakcjonowana. Właśnie o taki efekt mi chodziło.
-Brak majtek. Pochwalam.- powiedział. Czułam, że się przy tym uśmiechnął z zadowoleniem. Moje spóźnienie odeszło w niepamięć. Pan Simons włożył w moją szparkę dwa palce i zaczął nimi szybko poruszać. Stanęłam w rozkroku, żeby miał lepszy dostęp do mojej spragnionej cipki. Mężczyzna zębami rozpiął wiązanie na karku. Jedną ...