-
Plaża dzika plaża
Data: 09.08.2022, Kategorie: Creampie, Hardcore, Laski Oral Autor: goracamilfetka
Piękny słoneczny sierpień, pewnego roku, pierwsze wakacje bez dzieci, w mniej znanym kurorcie położnym na Polskim morzem. Wszystko wydawało mi się wtedy takie piękne, spędzę czas z mężem, może wróci mu ochota na sex... Czar prysł na drugi dzień po przyjeździe, nie powiem mój małżonek był dla mnie kochany jednak nie umiał i nie chciał wykorzystywać sytuacji. To już kolejny raz kiedy mieliśmy być tylko dla siebie, rocznica nie była udana ale łudziłam się że teraz będzie inaczej. Niestety usłyszałam kategoryczne ,,to już mnie nie kręci", a na pytanie co go kręci usłyszałam przytulanie. Mi to jednak nie wystarczyło. Pogoda dopisywała , więc ciągnęłam na plażę która jak na nasze morze i plaże była niezaludniona. Jednak po jednym 4 godzinnym wypadzie nad morze usłyszałam że jak chcę mogę chodzić sama. N drugi dzień tak też zrobiłam i wyszłam sama, wzięłam tylko koc i torbę z ręcznikiem. Powiedziałam żeby nie czekał na mnie z obiadem. Tak byłam zła, bo ciągle słyszałam nie nie nie. Byłam ubrana w kostium kąpielowy a na to miałam założoną zwiewną sukienkę i okulary przeciwsłoneczne. Weszłam na plażę i tak jak wcześniej napisałam gdzie nie gdzie był parawan, przycupnęłam więc zboku. Nie wytrzymałam za długo ponieważ widziałam rodziny , małżeństwa, które cieszyły się że razem spędzają czas. Wzięłam więc koc i torebkę i poszłam wzdłuż morza na wschód. W pewnym momencie usiadłam spojrzałam jak daleko jestem i zaczęłam płakać. W pewnej chwili poczułam że ktoś położył rękę na moim ...
... ramieniu i powiedział - Coś się pani stało? - odwróciłam się a przede mną stał mężczyzna bez koszulki w szortach. Szybko wstałam i byłam przerażona. Odpowiedziałam - Nie nie nic - No chyba jednak tak - uparcie nalegał bym mu powiedziała że tak - płakała pani. Może się pani zgubiła? - zapytał - Nie ... znaczy ... mam lekkie problemy - wzięłam się za zwijanie koca - ja już muszę wracać - Proszę zaczekać - chwycił moją rękę - na problemy najlepsze jest się wygadać Szczerze wzbudził we mnie zaufanie i faktycznie usiadłam i zaczęłam opowiadać wszystko obcemu mężczyźnie. Ulżyło mi. Jednak rozmowa się nam kleiła i dowiedziałam się że miał na imię Adrian i uwielbia dzikie plaże. Z zawodu był geodetą chyba i był po rozwodzie. Nie dowiedziałam się ile miał lat ale przypuszczam że miał coś koło 40. Telefon miałam w torebce i nie słyszałam że mój mąż się do mnie dobija. - Może dasz się zaprosić na mini obiad? -zaproponował - Pewnie - i poszłam Samochód ten z tych coś pokroju jeep ( nie znam się na samochodach) stał zaraz za plażą na pustkowiu gdzie słychać było tylko szum morza. - I tak tutaj sam przyjeżdżasz? - spytałam - Tak, uwielbiam ten szum morza i to że nikogo tutaj nie ma. Czasami raz na jakiś czas ktoś jedzie tutaj rowerem ale tak to błoga cisza. - i po chwili postawił przede mną owoce i powiedział - Proszę mini obiad. Smacznego. Owocowy obiad Jedliśmy i co chwilę nasze spojrzenia się spotykały, jednak kiedy podziękowałam za posiłek i chciałam wracać ...