Wakacje na wsi cz.III
Data: 19.08.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Anna
Po gorącym nieco brutalnym sexie z Arturem, wróciłam do domu. Babcia wypatrywała mnie w oknie a kiedy mnie zobaczyła wybiegła mi naprzeciw. Od razu zasypywała mnie pytaniami gdzie byłam, ponieważ dowiedziała że wycieczki nie było. Oczywiście opowiedziałam babci wersję łagodną mojej przygody. Babcia pokiwała tylko głową i rzuciła ,,Artur to porządny kawaler" i spojrzała na mnie wymownie, tak jakby chciała żeby to był mój chłopak. Jednak wtedy nie w głowie było mi szukanie chłopaka.Następnego dnia babcia z dziadkiem szykowali się do wyjazdu na pogrzeb kogoś w rodzinie. Mieli jechać pod koniec tygodnia i zostać na weekend u rodziny. Oczywiście ledwo się wymigałam od tego wyjazdu argumentując że ja przyjechałam odpocząć tutaj od miasta oraz tym że nie lubię pogrzebów. Nastał czwartek, pożegnałam się z rana z dziadkami przed ich drogą, dziadek zapowiedział mi że Jurek ma pilnować gospodarstwa a babcia wytłumaczyła gdzie co i jak jeśli chodzi o jedzenie i pojechali. Ja nie czekałam chwili dłużej, zamknęłam dom i bramkę i poszłam wzdłuż polnej drogi przed siebie. Szłam i tak szłam i nagle zobaczyłam wąwóz. Zawahałam się czy wejść do niego czy nie. Jednak skusiła mnie zieleń i śpiew ptaków. Weszłam do wąwozu. Widok był przepiękny a jednocześnie mroczny. Nad głową unosiły się gałęzie drzew tak gęste że ledwo przebijały się przez nie promyki słońca. Doszłam do rozdroża, wybrałam pierwszą lepszą ścieżkę i tak dalej szłam, co chwile wchodząc na nieznane ścieżki. W pewnej chwili ...
... zorientowałam się że już jestem daleko od domu a co najgorsze nie pamiętam drogi powrotnej. Co prawda miałam komórkę jednak nie było zasięgu a i też nie miałam do kogo zadzwonić po pomoc. Po chwili paniki i dezorientacji zdecydowałam że pójdę dalej. Tak też i zrobiłam. Idąc usłyszałam szum samochodów i kierując się jedynie za zmysłem słuchu wyszłam do drogi. Jednak zauważyłam że nie jedzie nią żaden samochód. Stwierdziłam że pójdę w lewą stronę i jak samochód będzie jakiś nadjeżdżał to machnę ręką. Po dobrych paru minutach zauważyłam samochód jadący w przeciwną stronę, zdecydowałam że zatrzymam. Pomachałam ręką, kierowca się zatrzymał a ja podbiegłam do niego. Mężczyzna odsunął szybę i się spytał- Coś się stało?- Tak zgubiłam się - nachyliłam się i co prawda bluzka na ramiączkach odkrywała mój dekolt, mężczyzna spojrzał na mnie i powiedział- To gdzie mogę panią podrzucić? - powiedziałam nazwę miejscowości a on odparł - To w drugą stronę ale niech pani wsiada, dobry uczynek zostanie wynagrodzony.Wsiadłam, mężczyzna od razu zmierzył mnie i się lekko uśmiechnął. Szczerze olałam to, chciałam być już w domu. Mężczyzna oznajmił że to kawałek, w oczy wrzuciło się to że był elegancko ubrany. Dowiedziałam się w rozmowie że wraca z pracy a ja skomentowałam tylko że w taką temperaturę w długich spodniach i w koszuli pewnie mu gorąco. Staszek miał żonę, dwójkę dzieci i pracował w jakiejś kancelarii. Staszek podwiózł mnie pod sam dom, a kiedy wysiadałam powiedziałam- Zaraz przyniosę pieniądze - on ...