Gdzie bylas?
Data: 03.09.2019,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Blair White
Nastawał świt. Ona doskonale wiedziała, że będzie zły. Była tego wręcz pewna. Oczyma wyobraźni widziała już jego gniewne spojrzenie, jednak wciąż się łudziła, że być może uda się jej niepostrzeżenie wślizgnąć do mieszkania. Może śpi i niczego nie zauważy. Nie była pewna czy dłonie trzęsą jej się ze strachu, czy też była to kwestia alkoholu powoli opuszczającego jej organizm. Klucze wydawały się uderzać o siebie wyjątkowo głośno. Starała się wsunąć je w zamek wyjątkowo cicho. Powoli przekręciła klucz i nacisnęła klamkę. Obcasy, które trzymała w dłoni, aby nie narobić hałasu ich stukotem, położyła przy wejściu. W mieszkaniu było ciemno. Odetchnęła z ulgą przekonana o tym, że tym razem jej się udało, jednak, gdy tylko jej oczy przyzwyczaiły się do mroku, zrozumiała jak bardzo się myliła. On siedział w fotelu popijając whisky z wzrokiem utkwionym w jej postaci. W tym momencie wydawał się być niesamowicie stoicki, ale było wiadomo, że nie potrwa to długo. Spojrzała na siebie. Miała na sobie małą czarną z ogromnym dekoltem i kabaretki. Wiedziała, że nie będzie zadowolony z faktu, że ktokolwiek poza nim mógł ją podziwiać. Jego stalowe oczy świdrowały ją na wylot. Odstawił skakankę na stolik, po czym podniósł się powoli. Górował nad nią, nie było to dziwne biorąc pod uwagę fakt, ze była ona niską i drobną kobietą, a on postawnym mężczyzną. Stał od niej na odległość wyciągniętej ręki. Z zaskakującą dla niej delikatnością musnął wierzchem dłoni jej policzek. Spojrzała mu prosto w ...
... oczy. Nachylił się do jej ucha i szepnął.-Gdzie byłaś?-Z dziewczynami – odpowiedziała spuszczając wzrok.-Dlatego wyglądasz jak szmata? – jego słowa były ostre jak noże, a powietrze między nimi gęstniało.Nie odpowiedziała, a to wywołało jego falę gniewu. Spoliczkował ją, a następnie złapał jej złote pukle i szarpnięciem zmusił ją by klęknęła.-Skoro już wyglądasz jak kurwa, to obyś była dobra w swoim fachu – warknął.Rozpiął rozporek i bez chwili wahania zaprezentował jej swojego kutasa. Chwila jej zawahania poskutkowała jedynie kolejnym siarczystym policzkiem.-Co jest, kurewko? Obce kutasy bardziej cię kręcą niż ten własnego męża? Na co czekasz, szmato?Ona klęczała przed nim. Objęła jego męskość dłonią i nieporadnie zaczęła robić mu dobrze ręką. Popatrzył na nią z kpiną.- Konia mogę sobie zwalić sam i to zdecydowanie lepiej niż ty. Ssij go.Złapał go w dłoń i przestawił do jej ust, a ona posłusznie objęła go ustami. Zaczęła pieszczoty od powolnych ruchów językiem na samym czubku jego męskości, by z czasem przejść do ssania. On jednak nie słynął z cierpliwości i także tym razem czekać nie zamierzał. Złapał jej głowę i zaczął rytmicznie rżnąć jej usta. Wciąż nie udało jej się pozbyć odruchu, jednak on nie zwracał uwagi na to, jak próbowała go powstrzymać, nie interesowało go ze się krztusi, był tylko on i jego pierwotna rządza. Maskara spływała po jej policzkach. Wyjął na chwilę swojego chuja, by dać jej zaczerpnąć powietrza w tym czasie uderzył ją nim kilkukrotnie w policzek i ...