Wakacje pod namiotem
Data: 02.09.2022,
Kategorie:
Hardcore,
Nastolatki
Oral
Sex grupowy
Wytryski
Autor: Sylwunia
To był mój pierwszy wakacyjny wyjazd bez rodziców! Po długich zabiegach moi i koleżanki rodzice zgodzili się, byśmy spędziły dwa tygodnie pod namiotem, na Mazurach. Miałyśmy dopiero po osiemie lat i rodzice nie zgodzili się na biwakowanie na polu namiotowym. Miałyśmy rozbić się na działce ojca koleżanki.
Nasze miejsce do biwakowania było urocze. Położona nad jeziorem działka była jeszcze nie zabudowana, za to miałyśmy już dostęp do prądu, a w niewielkiej drewnianej szopie mieściła się schludna ubikacja i natrysk. Do najbliższego sklepu było pół godziny leśną drogą i szosą. Miejsce było prawie niezamieszkane, a jedynym widocznym w okolicy zabudowaniem był przesłonięty kilkoma drzewami gustowny letni dom na sąsiedniej działce.
Na miejsce przywiózł nas ojciec koleżanki. Po skoszeniu działki, rozbiciu namiotu i zakupach we wsi pożegnał się z nami, życząc nam udanego wypoczynku. Pierwsze dwa dni spędziłyśmy, zwiedzając okolicę, opalając się na pomoście i pływając w jeziorze. Poznałyśmy też naszego sąsiada, Damiana. Sympatycznego, trzydziestoparoletniego amatora porannych kąpieli w jeziorze. Kiedy my dopiero wygrzebywałyśmy się ze śpiworów, on wskakiwał do wody. Byłam pełna uznania, patrząc jak co rano, równym tempem przepływa dwie szerokości jeziora. Szybko zaprzyjaźniliśmy się, a on odwdzięczywszy się nam zaproszeniem na śniadanie, zrobił wieczorem wspaniałego grilla.
Naszą namiotową sielankę przerwała gwałtowna burza. Którejś kolejnej nocy, zaraz po zapadnięciu ...
... ciemności spadł na nas wodospad deszczu. Woda lała się całą szerokością działki, wlewając się strumieniem do namiotu. W ciągu dziesiąci minut miałyśmy przemoczone wszystko, co było w środku. Zniszczeń dopełnił silny wiatr, kładąc podmyty namiot. Gdy w przemoczonych piżamkach starałyśmy się ustawić do pionu namiot, zjawił się nasz sąsiad. Po chwili wspólnej walki stwierdził, że nasze wysiłki na niewiele się zdadzą. Zaproponował nam, byśmy przenocowały u niego, a rano pomoże nam wysuszyć i ustawić ponownie namiot. Mokre, obarczone przemoczonymi rzeczami poszłyśmy do jego domu. Był bardzo troskliwy. Pomógł nam się rozłożyć. Ubłocone ciuchy wylądowały w pralce a mokre rzeczy z plecaków w suszarce. Nie miałyśmy nic suchego. Przemarznięte z radością przyjęłyśmy zaproszenie do ciepłego jakuzzi. Skrywając nagość pod obfitą pianą, chichotałyśmy, gdy podawał nam herbatę z rumem. Po drugim kubku byłam w doskonałym nastroju i prawie zapomniałam o początkowym skrepowaniu. Mimo to siedziałam zanurzona po szyję w pianie, gdy przyniósł nam czekoladki i kolejną porcje doprawionej rumem herbaty. Kasia, moja przyjaciółka, nie okazała aż tyle wstydu. Kiedy podawał jej kubek, wychyliła się, odsłaniając krągłe, jędrne piersi. Damian uśmiechnął się, podziwiając jej nagi biust.
– Wciąż masz na sobie mokre rzeczy.
Zauważyła Kasia. Rzeczywiści, zajmując się nami, zupełnie nie zadbał o siebie.
– Czemu nie dołączysz do nas? Zapytała, figlarnie się uśmiechając.
Gdyby moje spojrzenie mogło zabijać, ...