-
Mleczna piers
Data: 21.10.2022, Kategorie: Fetysz Autor: DrRiegel
Nasz mały Bartuś miał już pół roku. Mogliśmy z nim już gdzieś pojechać na wakacje. Żona wymyśliła Ciechocinek bo to spokojne miejsce, sanatorium dla emerytów. Spakowaliśmy z Mariolką dwie walizki i ruszyliśmy w drogę. Wynajęliśmy pokój w samym centrum Ciechocinka. Mały był grzeczny i dużo spał. Miejscowe powietrze dobrze wpływało na moją Mariolkę. Ostatnio mało się seksiliśmy a teraz miała ogromną ochotę. Mariola siedziała na łóżku i karmiła piersią małego. Po całym dniu był zmęczony i usypiał. Bardzo podobały mi się takie mleczne piersi mojej żony. Położyła małego, który już usnął ale nie zakryła piersi. Były duże i pełne. Nabrałem ochoty żeby je possać. Często to robiłem ale jeszcze nigdy jak były z mlekiem. Kiedy tylko spróbowałem od razu mi stanął. Mariola to poczuła i rozpięła mi spodnie. Kiedy ja doiłem jej cycki ona masowała mi fiuta. Mleko mi smakowało. Usiadłem na łóżku a Mariola klęknęła między moimi nogami. Włożyłem kutasa między jej piersi. Ścisnęła mi go nimi a ja zacząłem nim poruszać. Zabawialiśmy się na hiszpana a mleko ciurkiem lało się na moją pałę i jaja. Kiedy były już całe mokre Mariola zaczęła je lizać. Zbierała językiem każdą kroplę mleka. Jeszcze nigdy nie miałem tak twarde kutasa a moje worki nie były tak pełne spermy. Musiałem jak najszybciej wyruchać moją suczkę. Przez te mleczne piersi i ...
... przez to że po ciąży trochę się zaokrągliła skojarzyła mi się z krową. Dlatego kazałem jej wypiąć jej krowi zadek. Dałem jej kilka klapsów a potem chwyciłem jej potężne pośladki. Władowałem moją pałę do jej mokrej cipy. Pierdoliłem Mariolę a ręką trzymałem ją za włosy. Byłem bardzo podniecony ale nie chciałem szybko kończyć. Wyjąłem fiuta z cipy. Ociekał jej sokami. Mariola odwróciła się do mnie. Naplułem na swoją pałę i kazałem jej udoić mleka na nią mleka a potem taką mokrą tym wszystkim wziąć do buzi. Ssała mi kutasa mokrego jej sokami z cipy, mlekiem i moją śliną. Widząc to mnie też ponownie zachciało się ssać. Położyła się na plecach a ja na niej w pozycji misjonarskiej. Wsadziłem jej do pizdy i znów zacząłem ruchać. Teraz mogłem też pić jej mleko. Nabierałem go do ust i plułem nim do buzi Marioli albo na nią. Cały czas też mocno ją jebałem. Kiedy już byliśmy cali zmoczeni mlekiem wpakowałem jej język do ust. Wymienialiśmy się śliną. Już nie mogłem wytrzymać i musiałem się spuścić. Wyjąłem szybko fujarę i zacząłem sobie walić konia nad twarzą Marioli. Sperma wystrzeliła. Wielki strumień poleciał do jej otwartych ust. Jeszcze nigdy nie miałem takiego wielkiego wytrysku. Gęsta biała ciecz zmieszała się w jej ustach z mlekiem i śliną. Od tamtej pory często jeździmy do Ciechocinka żeby zażywać jego niepowtarzalnego klimatu.
«1»