URLOP 11
Data: 25.10.2022,
Kategorie:
Sex grupowy
Pierwszy raz
Dojrzałe
Autor: mario3500
... Przez chwilę zrobiłam mu pokaz, pieściłam swoje piersi, masowałam łechtaczkę, wkładałam sobie paluszki do pochwy, kręcąc przy tym zmysłowo pupą. Ujęłam w dłonie swoje wielkie cyce, uniosłam je do góry i powolutku zaczęłam zbliżać się do niego. Usiadłam Markowi na kolanach, przodem do niego, zatapiając jego twarz w moich piersiach. Wiem, że je uwielbia, bo momentalnie chwycił je także swoimi dłońmi i zaczął masować z całych sił. Zaczęłam się lekko unosić na jego kolanach, trąc łechtaczką o jego kutasa. Był już wystarczająco pobudzony a ja zaczęłam odczuwać ogromną potrzebę rżnięcia. Marek w dalszym ciągu zatracał się w moim biuście, ugniatał go, ssał sterczące sutki. Moja łechtaczka intensywnie ocierała się o jego sterczącego rogala. Jeszcze chwila a pewnie bym doszła, tak byłam napalona, ale ja potrzebowałam rżnięcia, rżnięcia i jeszcze raz rżnięcia. Oderwałam się od niego, nie krył zdziwienia, takim obrotem sprawy. Podeszłam do stołu, pochyliłam i oparłam się rękami o blat. Obróciłam się do niego i ściszonym głosem wydyszałam:
- Kochany mój, błagam cię, ja muszę poczuć twojego kutasa w cipce. Nikt mnie wczoraj nie wyruchał, nie mogłam zasnąć, taką miałam ochotę na seks. Tobie się nie dziwię, brałeś na zmianę moje córki i pewnie wymęczyły cię te, wiecznie niezaspokojone cycatki. Robertowi w sumie też się nie dziwię. Rzadko kiedy zdarza się, facetowi w jego wieku, posuwać tak młode dziwcze. Żeby tylko posuwać – on ją w dodatku rozdziewiczył, zatracił się w jej słodkiej ...
... cipce. Zbyszek zaś wyjechał i zostałam sama. Bardzo cie proszę, wsadź mi go już, bo dłużej nie wytrzymam, zrobię wszystko co zechcesz, tylko mnie rżnij.
Marek nie wiele się zastanawiając, podszedł do mnie od tyłu. Moja cipka była wystarczająco wilgotna, jedno mocne pchnięcie i był już we mnie po same jaja. Aż zawyłam, jak poczułam je na mojej łechtaczce. Trzymając mnie mocno za biodra, zaczął mnie równie mocno posuwać. Byłam szczęśliwa, w końcu ktoś rżnął mnie tak jak lubię – czyste, mechaniczne, ostre jebanie. Moje wiszące cyce, bujały się na wszystkie strony, jak wielkie wahadła. Ja z podniecenia ledwo utrzymywałam się na nogach. Gdyby nie Marek pewnie bym upadła.
- Oh tak, tak Mareczku, kocham tą twoją pałę. Mocniej mnie rżnij, błagam – ściszonym głosem prosiłam go by nie oszczędzał mojej cipki.
Marek nic nie mówił, tylko ciężko dysząc, posuwał mnie jak tylko mógł najmocniej. Tak nas to zaabsorbowało, że nie zauważyliśmy Roberta, który stał w drzwiach i przyglądał się nam. Nie wiem jak długo tam stał i co słyszał. Tylko się uśmiechnął, podszedł i usiadł na krześle, na którym wcześniej siedzieliśmy oboje. Marek widząc go, jakby się przestraszył, speszył się i wyjął ze mnie swojego kutasa, który lśnił się i sterczał taki zakrzywiony. Aż zawyłam, gdy go tak nagle wyjął. Nie był to jednak jęk rozkoszy, tylko zawodu. Dalej trzymał mnie z biodra, ale nie wiedział co ma robić. Robert uśmiechnął się do nas i zażartował, jak to miał w swoim zwyczaju:
- No tak, zamiast robić ...