Córka faraona
Data: 03.11.2022,
Kategorie:
Fantazja
history fiction,
Incest
Sex grupowy
Autor: XeeleeFirst
... zmieniające się wykresy na monitorze twojego komputera.
– Tak jak wspomniałem. To jest prototyp urządzenie przenoszącego małe obiektów w niezbyt odległej czasoprzestrzeni. Genialna technologia, jakkolwiek niebezpieczna, bo nieprzetestowana.
W Tebach, u stóp gigantycznej ściany skalnej w Deir el-Bahari, na polecenie władczyni Egiptu, faraon Hatszepsut wybudowano najwspanialszą wówczas budowlę, zwaną ”Świątynią Milionów Lat".
Hatszepsut była najstarszą córką Totmesa I i królowej Ahmes, siostry Amenhotepa I oraz przyrodnią siostrą Totmesa II. Władczyni poślubiła swojego przyrodniego brata. Ze związku Totmesa II i Hatszepsut narodziły się dwie córki: Neferure i Meritre. Hatszepsut wykreowała Neferure na księcia krwi, rozpowszechniając jej wizerunek jako męskiego potomka. Po wstąpieniu na tron przekazała jej swój tytuł Boskiej Małżonki Amona. Matka przygotowywała ją do objęcia władzy jako jej następczyni – jako faraon. Niestety Neferure zmarła w młodym wieku w tajemniczych okolicznościach.
Składałam władczyni Dolnego i Górnego Egiptu częste, aczkolwiek niespodziewane dla niej wizyty. Przedstawiam się tutaj imieniem Bernike. Na ogół przybywałam do pałacu wraz ze swoją siostrą, która prosiła, aby używano jej prawdziwego imienia.
Stopniowo poznałam stan ducha królowej. Hatszepsut nie pogodziła się ze śmiercią swojej pierworodnej córki Neferure i zniknięciem Meritre, drugiej córki, którą spłodziła ze swoim zaufanym budowniczym pałaców Senenmutem. Nie dziwiło mnie, więc ...
... zbytnio, że gdy przybywałam do pałacu, królowa myliła mnie ze zmarłą Neferure i kontynuowała takie oddziaływania wychowawcze, jaką sobie zamierzyła. Władczyni, pogrążona w żalu za zmarłą córką, starała się nie dociekać, dlaczego ja, jej dziwne wcielenie, rodzaj sobowtóra pojawiam się w pałacu sporadycznie.
Gdy przybywałam do pałacu, zazwyczaj siadaliśmy na najwyższym tarasie, skąd rozpościerał się wspaniały widok na dolinę Nilu. Podobał mi się sposób ubierania pięknej królowej. Nosiła, luźne, przewiewne białe tuniki, przewiązane złotym sznurem. Gdy siadała, odsłaniały się, w rozcięciach tuniki jej kształtne uda i podudzia. Na stołach zawsze pojawiały się owoce i dzbany czerwonego wina.
Odpowiadało mi, że Hatszepsut, znana ze swojego niebywałego temperamentu, chce mi przekazać między innymi zamiłowanie do uciech cielesnych. Zdawało się, że Boska Władczyni, chce mnie nauczyć wszystkiego, za czym sama przepada.
Zaczęła od nakłaniania mnie do przedziwnej intymności z nią samą. Podkreśliła, że lubi, aby używać jej imienia koronacyjnego Maatkare. Stwierdziła, że podoba się jej moje imię Bernike. Maatkare chciała mnie posiąść, pozyskać, zniewolić, uzależnić. Jej starania, w trakcie kilku kolejnych moich wizyt w pałacu były konsekwentne.
Opowiem wam dzisiaj o tych pierwszych moich wizytach w ”Świątyni Milionów Lat".
Na tarasie królowa, racząc mnie mocnym winem, długo wspominała ważne wydarzenia swojego życia. Gdy słońce już zachodziło, zabierała mnie do swojej komnaty. ...