1. Mama mojej dziewczyny na plazy


    Data: 04.11.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    Słońce prażyło przyjemnie moją skórę, kiedy siedziałem na gorącym piasku wpatrzony w morski horyzont. Przed chwilą pływałem, więc lekki wiatr chłodził moje ciało. Cholernie dziś było gorąco. Dziewczyna szturchnęła mnie w bok. Zerknąłem na nią znudzony.– Idziemy po lody i piwo. Idziesz?– Nie. Dzięki. Posiedzę sobie i popatrzę na wodę.Byliśmy nad morzem. Ja, moja dziewczyna i jej rodzice. Siedzieliśmy właśnie na plaży, która nie była mocno zaludniona. Kilka osób kąpało się w morzu, parę par leżało na ręcznikach w odstępach po kilkanaście metrów. Dziewczyna wstała i poszła z teściem do budki z jedzeniem i piwem. Miało im to zając dłuższą chwilę. Zostałem więc sam na sam z moją przyszłą teściową. Leżała na brzuchu i jej i tak skąpe majtki wrzynały się głęboko w tyłek. Zdołała go sobie już nieźle opalić. Miała naprawdę zgrabne pośladki i ciężko było się nie gapić. Robiłem to więc ukradkiem, speszony całą sytuacją. Pani Żaneta – tak miała na imię – wydawała się kompletnie nie przejmować, zresztą zdołałem przyzwyczaić się do jej lekkiego podejścia w takich sprawach. No i mało tego, że tak leżała – w końcu podnosiła głowę, spojrzała na mnie spod ciemnych okularów i rozkazała, żebym posmarował ją tłustym kremem do opalania.– Chyba się nie boisz, co? – rzuciła, widząc reakcję na mojej twarzy.– Nie mam czego, prawda?Pani Żaneta zaśmiała się i wciąż leżąc na plecach, uniosła się nieznacznie. Próbowała odpiąć stanik, ale nie szło jej to za dobrze. Poprosiła mnie więc o pomoc. Zrobiłem to ...
    ... z rezerwą, trochę się obawiając jej dotknąć. Kiedy łączenie puściło, przez chwilę widziałem kawałek jej nagich piersi z profilu. Miała dorodne cycki, miseczkę przynajmniej D– Muszę się opalić na plecach, żebym nie miała bladych pasków od stanika, wiesz o co mi chodzi – wytłumaczyła.Pokiwałem głową na tak. Potem wziąłem olejek do opalania i nałożyłem sobie na rękę. Roztarłem biały krem i przyłożyłem dłonie do gorącej skóry pleców Pani Żanety. Zacząłem powoli wmasowywać smar, robiąc okrężne, pełne ruchy. Docisnąłem mocniej, pracując przy łopatkach.– Ooo – zamruczała Pani Żaneta. – Ktoś tu się zna na rzeczy.Nie skomentowałem tylko dalej robiłem swoje. Zjechałem niżej, wzdłuż kręgosłupa. Pomasowałem teraz te miejsce. Byłe dokładny, stanowczy ale w miarę delikatny.– Wiesz co – rzuciła nagle Pani Żaneta. – Usiądź na mnie i tak mnie masuj. Będzie ci chyba wygodniej niż tak klęczeć obok, co?Z początku nie załapałem czego ode mnie wymaga. Ale po chwili Pani Żaneta odwróciła głowę i klepnęła się w lewy pośladek, zachęcając mnie i pokazując gdzie mam usiąść. Poczułem przypływ gorąca – coś przyjemnie załaskotało mnie tam na dole. Odchrząknąłem i usiadłem na jej dużym tyłku. Było mi na nim niezwykle miło i miękko, chociaż cała sytuacja zahaczała o bardzo niezręczną.– Kremik w dłonie i jedziesz kochany – ponagliła mnie.Znów nabrałem olejku i zacząłem zabawę od nowa. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że to nie jest już zwykłe smarowanie, ale masaż. Nie przeszkadzało mi to jednak. Pani Żaneta ...
«123»