Spelniona fantazja
Data: 11.12.2022,
Kategorie:
Trans
Autor: Marzyciel
Czego może od życia chcieć facet przed 40ką ? Seksowna żona, dwójka dzieci, niezły dom na przedmieściu ... Do tego praca w korpo, na dość dobrze opłacanym stanowisku – mam wszystko, a jednak jest coś, o czym nie wie nikt.
Zawsze podniecała mnie damska bielizna. Rajstopy, pończochy, seksowne koszulki, buty na wysokim obcasie – wszystkie te rzeczy były oczywiście w użyciu mojej żony, ale jednak jest coś jeszcze. Podniecała mnie myśl, jakby to było samemu coś takiego włożyć. Początkowo zakładałem rajstopy lub pończochy Ani, ale mimo, że wystarczyło parę chwil, aby będąc tak ubrany wytrysnąć, to brakowało mi pewnej całości.
Sytuacja zmieniła się, gdy po awansie, okazało się że do moich obowiązków należy nadzór nad terenowymi oddziałami firmy, co wiązało się z trzydniowymi wyjazdami mniej więcej dwa razy w miesiącu. Noclegi w hotelu pozwoliły mi zrealizować swoje fantazje w pełni ... a bynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Zakupy w internetowym sex shopie sprawiły, że stałem się właścicielem paru par pończoch, rajstop i trzech zestawów składających się z majteczek i niemal przezroczystych koszulek w różnych kolorach. Tak przebrany, spędzałem wolny czas w hotelu i fantazjowałem na temat tego, co by było, gdybym był kobietą. Stopniowo moja garderoba rozrastała się - seksowne sandałki na 10 centymetrowym obcasie, spódniczki z rozcięciem, bluzki, a nawet przezroczysta sukienka – to wszystko sprawiało, że nie mogłem się doczekać kolejnych wyjazdów. Potem do bielizny dołączyły ...
... dwie peruki – ruda z długimi kręconymi włosami i czarna z krótkimi włosami w stylu lat 30 XX wieku. Następnie kosmetyki – tusz do rzęs, puder i w szczególności jaskrawoczerwona szminka – to wszystko sprawiło, że po krótkiej chwili widziałem w hotelowym lustrze nie siebie, a jakąś wyuzdaną, seksowną panienkę.
Pewnego dnia zapragnąłem iść na całość i po kolejnej wizycie w sex shopie, zostałem posiadaczem pięknego czarnego dildo z przyssawką. Jednak mimo, że uwielbiałem lizać tego sztucznego kutasa i brać go głęboko do buzi, nigdy nie odważyłem się wcisnąć go sobie w tyłek. Kupiłem nawet lubrykant, ocierałem się się dupcią o niego, ale to wszystko. Fantazje, fantazjami, ale zawsze zabrakło odwagi aby wykonać kolejny krok.
Zacząłem urozmaicać sobie powroty do domu jeżdżąc zamiast głównymi drogami, jakimiś podrzędnymi trasami, przez wioski i lasy. Zawsze – z wracałem na ogół późnymi wieczorami – kierowałem ubrany jak kobieta przygotowana do seksu. Przebierałem się na pierwszym leśnym parkingu i w drogę. Ubrany w pończochy, sandałki i koszulkę, czułem jak mój kutas stoi na baczność i tylko czeka na odrobinę pieszczoty. Oczywiście miałem pod ręką jakąś bluzę – tak w razie czego, a peruki były schowane w bagażniku razem z kosmetykami. Zawsze parę kilometrów przed domem przebierałem się w normalny strój, a swoje drugie jak chowałem głęboko w walizce. Gdy wracałem zawsze mieliśmy z żoną cholernie intensywny seks – Ania była przekonana, że to po prostu z tęsknoty i miała rację, ale ...