Szczesliwy podgladacz 2/2
Data: 12.12.2022,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Radzimir Dębski
... kolejnemu już zaskoczeniu, Gabrysia w cale nie zaprzestała masturbacji gdy orgazm nieznajomego wybrzmiał. Nawet na moment nie zwolniła, co sprawiło, że dotychczasowa przyjemność musiała się zamienić w chwilową torturę. Nogi biedaka zaczęły spazmatycznie drżeć, a spod wciąż falujących bioder dziewczyny zaczęły dochodzić stłumione jęki. Rękami zaczął klepać swoją oprawczynie po plecach, ale ta tylko mocniej docisnęła go do podłoża ręką i tyłkiem. Popatrzyliśmy po sobie nieco zdumieni, ale po chwili desperackie próby zatrzymania Gaby ustały, nasze zdumienie wzrosło, gdy dosłownie po kilkudziesięciu sekundach od poprzedniego szczytu, maltretowany penis po raz drugi wystrzelił porcję nasienia. Nie wiedziałem, że to w ogóle możliwe, ale nie wyglądało na coś czego chciałbym spróbować. Dopiero wtedy nasza koleżanka puściła kutasa, ale nie wiemy czy zrobiła to z litości, czy dlatego, że sama zaczęła szczytować. Teraz zamarła w jednej pozycji i oddała pełnię inicjatywy chłopakowi, który zapamiętale ssał jej łechtaczkę, jednocześnie drażniąc ją językiem. Skurcze jej pośladków ...
... sygnalizowały przechodzący przez jej ciało orgazm. Wypuściła z siebie strużkę soków, które ściekały strumieniem na koc. Wyraz spełnienia w końcu zagościł na jej twarzy, a sama rozluźniła się po chwili.- No to było całkiem niezłe, młody, nie powiem – Odezwała się w końcu uwalniając gościa z uścisku i sięgając po chusteczki. Wyciągnęła jedną i wytarła swoje ręce ze spermy, po czym podała mu resztę paczki.- Masz, wytrzyj się i możesz wracać do siebie – dodała nieco beznamiętnie, ale na jej twarzy widać było, że to tylko poza. Była zadowolona, ale nie chciała się bardziej pouchwalać. Wolała, aby za tą historią pozostał element tajemniczości.- Dzi…dzięki – wydukał pół przytomny młodzieniec o twarzy oblanej karmazynem. Zdałem sobie sprawę, że to chyba pierwszy raz gdy słyszę jego głos. Jak się okazało był to też ostatni raz. Starł z siebie ślady dzisiejszej przygody po czym poszedł jeszcze opłukać się w jeziorze. Gdy wrócił na swoje miejsce to posiedział chwilę, po czym ubrał się, nieśmiało pomachał na pożegnanie i oddalił się w stronę lasu. Nigdy więcej się nie spotkaliśmy.