Ala, cz. 1.
Data: 23.12.2022,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... uśmiech. Widziałem, że przesadna owacja tych dwóch sprawiła jej przyjemność.
– Ale łasa na tanie pochlebstwa – mruknąłem zniesmaczony, widząc jej reakcję.
Dyskretnie rozejrzała się. Kiedy poradziła sobie z biustem i zakupami, wyprostowała się. Z dumnie podniesioną głową ruszyła dalej. Była świadoma swojej urody, więc sprawiała wrażenie, jakby nie interesowały ją takie tanie dowody uznania. A jednak wyraz zadowolenia nie schodził z jej twarzy.
Nikt nie tamował ruchu na ulicy, przechodnie nie wstrzymali oddechu, żaden kierowca nie wjechał na chodnik. Wszystko toczyło się swoim rytmem. Tylko poruszeni widowiskiem hałaśliwi chłopacy byli żywym dowodem, że przed chwilą na ulicy miała miejsce namiastka striptizu z jej udziałem. Kiedy kobieta zniknęła za rogiem, pognali za nią w nadziei zobaczenia czegoś więcej. Trochę ich rozumiałem. Mieli po 25 lat i hormony dawały znać o sobie.
*
– Na zakupy wyszła sama, a wróci z tabunem potencjalnych klientów – teraz patrzyłem na nią wściekły i podniecony. Irytacja spowodowana prowokacyjnym zachowaniem przy zbieraniu zakupów już dawno mi minęła. To było dwa miesiące temu. Teraz irytowało mnie to jej nachalne akcentowanie swojej obecności na ulicy. – Co za dziwka! Kiedyś taką wyruchają w bramie!
Mężczyźni na ogół z zainteresowaniem przyglądali się mijanej kobiecie. Ja cały czas patrzyłem na nią. Zalotnie kręciła pupą, więc i mnie trudno było oderwać wzrok. Zastanawiałem się, czy założyła majtki? Przez spódniczkę nie było nic ...
... widać. Bluzka była dość odważnie rozpięta, rozchylona i związana nad linią spódniczki. W ten sposób eksponowała fragment opalonego, płaskiego brzuszka. Śmiały dekolt efektownie eksponował dwie ładne półkule piersi. Kolor ubrania podkreślał jej opaleniznę. Kiedy zakręcała na rogu ulicy, dojrzałem fragment białego stanika. Przy jej opaleniźnie efekt był wyjątkowy. Przełknąłem ślinę. Nawet nie spojrzała w moim kierunku. Za to uśmiechnęła się zachęcająco do mijanego faceta w średnim wieku, który wpatrywał się w nią bezwstydnie.
– Spektakl jednej aktorki! – skwitowałem z ironią.
Uśmiech kobiety nie spłoszył go. Wręcz odwrotnie. Odwzajemnił uśmiech. Dalej natarczywie gapił się w śmiały dekolt. Gdy minęła go, powoli odwrócił się i gapił na jej pupę.
– No, co za dupa – westchnął do siebie facet, kiedy go mijałem.
– No, kuźwa, jeszcze spódniczkę powinna podciągnąć, bo za mało jest do oglądania – pomyślałem zirytowany, kiedy usłyszałem tego faceta.
Słońce przebiło się przez materiał. Teraz świetnie widziałem jej nogi. Przy takim oświetleniu wyglądała, jakby nie miała na sobie bielizny. Sterczące piersi, płaski brzuszek, nagie, smukłe uda. W rękach niosła pełne reklamówki, więc szła wyprostowana, z wypiętym biustem i opuszczonymi rękoma. Szpilki głośno stukały w płyty chodnikowe.
Przystanęła przy wejściu do budynku i zaczęła stawiać reklamówki na chodniku. Zatrzymałem się odpowiednio wcześnie. Przecież wiedziałem, gdzie mieszka. Uśmiechnąłem się rozbawiony. I spokojnie ...