1. Para szuka pary


    Data: 24.12.2022, Kategorie: Hardcore, Mamuśki Oral Sex grupowy Wytryski Autor: pornomaniaczka

    ... i zaczął ją pieścić i całować. Byliśmy wszyscy zaskoczeni. Magda akceptowała to, a po chwili odwzajemniała. Krzyś był bardzo spragniony kobiety. Cały pochłonięty odkrywaniem uroków ciała Magdy, jednocześnie okazywał swoją nagość. Tadeusz patrzył na to z lubością. Kiedy w trakcie stosunku Magda i Krzyś obdarowywali się tym, co dwoje ludzi może sobie podarować najpiękniejszego, Tadeusz kręcił głową, uśmiechał się do mnie i głaszcząc moją dłoń, przepraszał mnie za zaistniałą sytuację. Ale ja odbierałam to z zadowoleniem. Magda i Krzyś byli partnerami godnymi siebie, a ja i Tadeusz też mieliśmy swój świat.
    
    Po upływie dwóch tygodni od owego spotkania zaprosiliśmy Magdę i Tadeusza do nas. Obiad, spacer, kolacja. Wspominaliśmy ostatnie spotkanie. Mówiłam o Krzysiu, o jego wyciszeniu, łagodności itp. Rozmowy przedłużały się. Czułam, że Krzyś pragnie zbliżeń z Magdą. Akceptowałam to, ale nie chciałam stwarzać trudnych sytuacji. Pożegnałam ich i poszłam spać.
    
    Kiedy Tadeusz wszedł do mnie do pokoju, leżałam już w łóżku. Przepraszał, że być może mi przeszkadza i że wszedł w szlafroku, ale nie bardzo wiedział, co ma ze sobą zrobić. Magda i Krzyś byli przecież zajęci sobą. Usiadł przy łóżku i zaczęliśmy rozmawiać. Patrząc mi prosto w oczy, tłumaczył się ze swojej nieśmiałości. Był zafascynowany nagością Krzysia, wielkością jego fallusa. Sam z uwagi na małe rozmiary swojego penisa był pełen kompleksów. Ucałował moją dłoń. Przytuliłam go do siebie. Zaczęłam pieścić jego piersi. Po ...
    ... jakimś czasie zniknęła nieśmiałość.
    
    Tej nocy oralnie pieściliśmy się bardzo długo i od bardzo długiego czasu, wtulona w Tadeusza, zasypiałam z przekonaniem, że seks oralny też jest bardzo piękny, a spokój, Wyciszenie i opanowanie Tadeusza bardzo mi odpowiadają.
    
    Kiedy obudziłam się rano, obok mnie leżał mąż. Przytulił mnie do siebie. Ucałował. Był rozpromieniony i rozradowany. Dziękował, że pozwoliłam mu z Magdą spędzić noc. Zaproponował poranną kawę. Kawę tę piliśmy razem z Magdą i Tadeuszem w ich pokoju. Ten pokój był naszą sypialnią. Zgodzili się na tę kawę w ich łóżku pod warunkiem, że – podobnie jak oni – będziemy nadzy. Po chwili, wspólnie baraszkując we czworo, sączyliśmy kawę. W wyniku tej zabawy atmosfera stawała się coraz bardziej gęsta. Krzyś, jak zwykle nie wytrzymał pierwszy. Jego temperament wziął górę. Ułożył Magdę w poprzek łóżka i z całą siłą zanurzył swojego ptaka w jej gniazdku. Ona zrewanżowała się jękiem rozkoszy. Byli już tylko dla siebie.
    
    Tadeusz spojrzał na mnie, pytając: „Czy jesteśmy tu potrzebni”? Szepnęłam mu do ucha: „Chyba tak. Ja też na ciebie bardzo czekam. Chodź. Nie bój się mnie”.
    
    Rzeczywiście bardzo go pragnęłam.
    
    Tadeusz był mocno podniecony. Wszedł we mnie. Zagłębiał się we mnie, będąc cudownie delikatnym. Zakamarki mojej norki penetrował z ogromną czułością. Z początku zagłębiał się płytko, następnie coraz głębiej i głębiej. Wreszcie wniknął cały.
    
    Każdy jego ruch w sobie odczuwałam z uczuciem mrowienia. Mimo niewielkich ...