1. ONE XXXIX


    Data: 25.12.2022, Kategorie: Pierwszy raz Anal Oral Nastolatki Autor: janeczeksan

    ... miejsca jest dość; albo zmykaj do swego pokoju
    
    Naga zakonnica przytuliła się do jego torsu, położyła głowę na piersi i zamknęła oczy.
    
    Śpię tutaj. -zdecydowała
    
    Choć usypiali nie tak znowu późno, bo ledwo dwie godziny temu minęła północ – Janowi nie było dane wypocząć. Jeszcze dwa razy budziło go ssanie Elizy, która jakoś nie miała dość jego penisa. To ssała go namiętnie, pomagając sobie dłońmi, brandzlowała go, aż się spuścił w jej piękne usteczka, albo dosiadała go jak rumaka i cwałowała do swego orgazmu.
    
    Rankiem odwiózł dziewczynę do domu. Spotkał się z nią jeszcze raz, w szpitalu, kiedy przyjechał na kontrolę. Ucieszyła się na jego widok.
    
    Muszę się przed tobą wytłumaczyć – zaczęła rozmowę.
    
    Nie musisz, gdybyśmy oboje tego nie chcieli …
    
    Nie, to nie to. - przerwała - Myślałam wtedy, w nocy, bardzo długo, co ze sobą zrobić. Z jednej strony chciałam zostać w Zgromadzeniu, z drugiej ciągnęło mnie jednak do świata. Postanowiłam więc zrobić test. Jesteś fantastycznym mężczyzną, naprawdę niesamowitym kochankiem, co kilkakrotnie mi udowodniłeś tamtej nocy. Postanowiłam oddać się tobie cała, żebyś kochał się ze mną jak z normalną kobietą, żebyś mnie po prostu mocno – wybacz słowo – zerżnął. Jeśli po tym nocnym szaleństwie z najlepszym kochankiem pod słońcem nadal będę myśleć o habicie – wracam tam. Jeśli ponownie zauroczą mnie radości życia codziennego – zostaję. No i wiesz co? Rano, kiedy się obudziłam koło ciebie, nie myślałam już jak dziewczyna po upojnej nocy ...
    ... spędzonej z kochankiem, tylko zastanawiałam się, czy ten mądry ksiądz, o którym tobie wspominałam, zechce mnie wysłuchać i da rozgrzeszenie. Wyobraź sobie, że opowiedziałam mu wszystko, oczywiście bez szczegółów, a on… popłakał się. Nie z żalu nad mym występkiem, tylko z radości, że wróciłam. Teraz wiesz, dlaczego pragnęłam wtedy seksu z tobą, musiałam przeżyć taki wstrząs, choć nie ukrywam, że był on bardzo przyjemny. A niedługo przenoszą mnie do innego miasta, też do szpitala, ale nie powiem tobie gdzie. Nie pytaj o mnie, nie szukaj mnie, proszę. Mamy swoją wspólną tajemnicę, mamy swoje piękne wspomnienia. Żegnaj więc, panie Janku.
    
    To był ostatni raz, kiedy widział siostrę Marcjannę, lub – jak kto woli – Elizę, jego namiętną, ognistą kochankę, która wybrała swoją drogę do przyszłości. Przyjął do wiadomości słowa pięknej kobiety w habicie i uszanował jej decyzję...
    
    Nastała na dobre era internetu i różnych portali społecznościowych i randkowych. Jan wreszcie mógł bez wychodzenia z domu, czy z pracy, szukać kolejnych zdobyczy. Obserwował różne nicki, różne dane, wreszcie wyuczona i ugruntowana na różnych kursach umiejętność prowadzenia rozmowy stwarzały nieograniczone wręcz możliwości. Do tego poznał ułatwienia, jakie dają telefony komórkowe. W czasach jego młodości telefon był, ale na cały blok mieszkalny przypadał jeden, niekiedy dwa aparaty. Żeby z kimś porozmawiać chodziło się do sąsiadów, dlatego dzwoniło się w naprawdę ważnych sprawach. A teraz? Budkę telefoniczną ...