1. Sasiadka w potrzebie XXX (Niedzielna przejazdzka)


    Data: 29.12.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Adam

    W sobotę obudziłem się później niż zwykle. Dziewczyny krzątały się po kuchni:„Chcesz kawę?” zapytała Natalka„Chętnie” - odparłemPostanowiłem nie poruszać tematu dnia wczorajszego. Nie miałem chęci umoralniać dziewczyn, że nie mogą pić alko. Z resztą w ich wieku wcale nie byłem święty. W samych bokserkach i koszulce wlazłem do kuchni. Iza nie wyglądała jakby wczoraj piła, za to po Natce widać było, że jest skacowana. Obie latały w samych majtkach i koszulkach po pokoju, co sprawiało, że odczuwałem lekkie podniecenie. Zabrałem kawę do siebie i włączyłem TV. Dziewczyny ogarnęły się w miarę sprawnie. Iza wyszła ok. południa. Wychodząc uśmiechnęła się pod nosem i puściła oko, tak aby nie zaważyła tego Natalia. Kuzynka powiedziała mi, że o 14 matka ma po nią przyjechać i jednak wraca do rodziców. Ojciec ma ją przywieźć w niedziele późnym popołudniem. Resztę dnia porobiłem zaległe projekty. Zadzwoniłem do ciężarnej Kasi z pytaniem jak jej idzie praca, którą jej zleciłem, powiedziała, że we wtorek skończy i umówi się ze mną na rozliczenie. Na 18 leciałem do roboty. W knajpie ruch był większy niż zwykle, ale nic szczególnego się nie działo. Skończyliśmy późno, więc do domu dotarłem ok 3 nad ranem. Niedzielny poranek zaczął się od rozterek co mam zrobić? Umówić się z Izą? A może ona się rozmyśliła, albo zapomniała o swojej propozycji? Spekulowałem. Nie wiedziałem co robić, gdzieś ok. 10 rano kiedy robiłem kawę usłyszałem dźwięk SMS-a. Podniosłem telefon aby spojrzeć kto do mnie pisze: ...
    ... Nadawca: LucidDream. Zastanawiałem się jakim cudem, skoro to ona wpisywała mi swój nr, a jaj jej nie dawałem mojego nr W każdym razie treść była dość jednoznaczna:„Przemyślałeś moją propozycję?”„Spotkajmy się o 12. Ale nie u mnie” odpisałem dodając w kolejnym SMS-ie adres do mieszkania Kamila, które miałem do dyspozycji jeszcze prawie przez miesiąc.„Kup jakieś wino, po alko jestem bardziej wyluzowana” - odpisała w kolejnym smsie.Ponieważ miałem w barku spory zapas różnych trunków, wziąłem jedno czerwone włoskie i jedno różowe kalifornijskie. Wsiadłem do fury i pojechałem do Kamila. Ogarnąłem mieszkanie. Chwilę po godzinie 12 usłyszałem dzwonek do drzwi. W nich ukazała się Iza w całej okazałości. Wyglądała bosko. Rozpuszczone, falowane, brązowe włosy do do połowy pleców. Delikatny makijaż tylko podkreślał jej naturalne piękno. Dopiero teraz zobaczyłem głębie jej zielonych oczu. Ubrana w ażurową sukienkę na zdobionych koronką szerokich ramiączkach, lekko rozszerzoną ku dołowi, w kolorze beżu, brudnego różu. Sięgała dokładnie do połowy ud, odsłaniając zgrabne, długie nogi. Białe wiązane sandałki dopełniały całości. Miała idealne proporcje. Całkiem spore piersi, płaski brzuch, kosmicznie zgrabny tyłek. Miała wszystko na miejscu. Ideał. Mogła by zostać moją dziewczyną. Bez kitu. Musiała mieć dobre geny, od razu zastanawiałem się jak wygląda jej matka.Izabela weszła wolno do środka, rozglądając się po mieszkaniu:„Co to za mieszkanie?”„Kolegi” - szybko dopowiedziałem, kładąc swoją ...
«1234...»