1. Obozowe szaleństwo


    Data: 16.09.2019, Kategorie: Pierwszy raz Brunetki, Hardcore, Nastolatki Oral Wytryski Miejsca Publiczne, Autor: HardToFind

    ... który w porównaniu z tym, który został podarowany jemu, wyglądał jak skrzywienie mięśnia twarzy u osoby cierpiącej na padaczkę. Karina nie zastanawiając się przesiadła się do niego, oparła poduszkę na jego ramieniu, owinęła się kocem, złożyła swą delikatną główkę na miękkim materiale, przez który wyczuwała twardość ramienia i zapach perfum Kuby i raptownie usnęła.
    
    Nie wiedząc co zrobić, Kuba obserwował śpiącą dziewczynę. Tak bardzo pociągała go jej uroda, lekko opalona skóra bez żadnej zmazy, lekki makijaż podkreślający jej długie, oplatające jego duszę rzęsy, mały nosek i usta, w tym momencie lekko otwarte i wygięte w lekkim uśmiechu. Korzystał z chwili, radował się jej miękkością i wdychał świeżą woń przypominającą mieszankę diamentów i morskiej bryzy.
    
    Po zameldowaniu w hotelu, ogólnym wypakowaniu się, umyciu i załatwieniu wszystkich ważnych spraw, Kuba postanowił nieco odetchnąć i wyjść na deptak przy oceanie na papierosa. Przechadzał się powoli, podziwiając fale rozbijające się o skałki, złoty piasek, w tym momencie ubrany w srebrną szatę księżyca, różne budynki i bary, a także ludzi pochłoniętych w mniejszym lub większym stopniu imprezowaniem. Wypuścił dym, wciągnął nosem powietrze. Zapach plaży, świeży i lekko odurzający zapach kwiatów posadzonych obok restauracji, morska bryza połączona z czymś.. Czymś bardzo szlachetnym, co sprawiało mu taką przyjemność, że mógłby to wdychać godzinami..
    
    „Hej, jak tam?” Odwrócił głowę. No tak, teraz już wiedział co to był za ...
    ... zapach. Karina, średniego wzrostu dziewczyna poznana wcześniej w autobusie, miała na sobie lekką i zwiewną, wykonaną z białego materiału przypominającego pajęczynę sukienkę, przez którą ledwo zauważalnie prześwitywał stanik, a gdy wiał wiatr z odpowiedniej strony, dało się zauważyć piękny i jędrny zarys dolnych partii jej ciała. „Hej, tak sobie tylko chodzę. A u ciebie wszystko w porządku?” Jej mina była nie do odgadnięcia. Błysk w oku, lekki uśmiech.. „Jesteś pijana!” Stwierdził ze śmiechem Kuba, a Karina wybuchła perlistym, przypominającym dzwoneczki na wietrze śmiechem. „Tylko troszkę wina, nie przesadzaj. Chodź.” Pociągnęła zdezorientowanego Kubę w stronę ciemnej plaży, dalej po piasku i w stronę skałek. Szedł, ciągnięty za rękę, przez śliskie kamyki, zimne fale i parzący w stopy piasek. W końcu dotarli w ustronne miejsce, dookoła otaczały ich większe skały, a sami usiedli na piasku, opierając się o jedną z nich. „Ani słowa..”
    
    Karina przysunęła się do Kuby i zaczęła go całować. Nachylona od boku, powoli całowała jego wargi, lekko muskając je i od czasu do czasu przygryzając, ręką zaś wodziła po jego torsie, od wyraźnych rysów jego szczęki, poprzez szyję do kości obojczykowych. Kuba objął ją w talii ręką i przysunął nad siebie. Teraz zajmowała pozycje nad nim, siedząc okrakiem na jego nogach, zdejmując mu koszulkę i wyrzucając za siebie. Sama zdjęła ramiączka od sukienki i odpięła stanik. Oczom Kuby ukazały się przepiękne piersi, idealnego kształtu, mieszczące się do ...