1. Milion nowych dni


    Data: 08.01.2023, Kategorie: Geje Autor: orfeusz

    ... te szczeniaki, głupie pchane pożądaniem szczeniaki.- Słuchaj Paweł, że jesteś sympatycznym chłopcem, to już wiem, ale chciałem wiedzieć o tobie coś więcej. Opowiesz mi?- A co chcesz wiedzieć?- Wszystko, co zechcesz mi powiedzieć.Spojrzał na mnie zdziwiony, ale posłusznie zaczął mówić. Śmieszył mnie trochę, kiedy w punktach referował to, co jego zdaniem było najważniejsze: że ma dwadzieścia dwa lata, że jest technikiem łączności, że mieszka z rodzicami i siostrą. To był inteligentny chłopak i dość szybko wyczuł, że ankieta personalna nie jest tym, co interesuje mnie najbardziej. Sam nie wiem po co, ale chciałem wyciągnąć z niego ukrytą pod suchymi faktami prawdę. Zorientowałem się, że w luźnej opowieści o swoim życiu najczęściej wracał do spraw domowych. Wtedy nie rozumiałem, dlaczego. Teraz już wiem, że zupełnie podświadomie opowiadał mi o tym, co stanowiło dla niego największy problem. Boże, jak ja to znałem. Też przecież straciłem dom tylko dlatego, że nikt mnie w nim nie chciał rozumieć. Sytuacja Pawła była o tyle trudniejsza, że on nie miał dokąd uciec.Zrodziła się z tego poważna dyskusja o życiu. Nasze postawy i poglądy były bardzo zbieżne, a przecież ja włożyłem w ten interes kilka lat szarpaniny, wiele buntów aż do próby samobójstwa włącznie. Tymczasem on wiedział to już teraz, gdzieś na pierwszym etapie swojego dorosłego życia. Intuicja?- O cholera, muszę wracać!- Możesz zostać, jeśli chcesz, mam jeszcze jedno łóżko, wcale nie musiałbyś spać ze mną.- Naprawdę ...
    ... muszę już iść. Gdybym jednak mógł zostać - uśmiechnął się - to wolałbym spać razem z tobą.Dopiero później zorientowałem się, że przy pożegnaniu nie daliśmy sobie namiarów na siebie. Tak, to jest zgodne z zasadą półanonimowości, ale przecież to spotkanie było inne, niż by wynikało z obowiązujących w naszym światku reguł. Trzeba więc było złamać i tę regułę - szkoda, że tak się nie stało.Normalnym skutkiem nieprzespanej nocy było to, że w pracy ledwo trzymałem się na nogach. Mniej normalne było natomiast, że nie potrafiłem się w ogóle skupić, moje myśli cały czas krążyły wokół niebieskookiego blondyna. Wiedziałem o nim już tak wiele, a nic takiego, co pozwoliłoby mi go znaleźć. Technik łączności może w zasadzie pracować wszędzie, nawet w mojej kopalni. W nocy po prostu powiedział "dziękuję" i wyszedł. Zupełnie nieoczekiwanie znalazłem się teraz w dość dziwnym stanie. Dotychczas wszystko było uporządkowane i jasne, na nic i na nikogo od dawna już nie czekałem. Wystarczały mi łaźniowe zdobycze, krótkotrwałe ekstazy i święty spokój. Teraz nagle spotkałem Pawła. Wracałem do domu bardzo zmęczony, jednak całe to zmęczenie minęło momentalnie, kiedy w drzwiach mieszkania zobaczyłem małą karteczkę. Wiedziałem, kto ją zostawił, zanim jeszcze po nią sięgnąłem. "Jak widzisz, zapamiętałem drogę. Chciałbym dokończyć naszą rozmowę. Przyjdę około 18.00. Bądź w domu, nie uciekaj, bardzo Cię o to proszę - P."A więc wrócił tutaj, wrócił z własnej woli, to jest najważniejsze. Wiedziałem, że w tym ...