Imigrantki część II
Data: 14.01.2023,
Kategorie:
Azjatki,
BDSM
Oral
Autor: antkowal
... wiele Azjatek, nie mówię że na żywo, raczej na filmach ale wszystkie one miały małe piersi, albo w ogóle jakby ich nie miały, a ta „B” miała DUŻE. To był z całą pewnością ogromny pozytyw.
Pamiętając ile się z nią namęczyłem, wziąłem drewnianą linijkę i kilka razy „doceniłem” jej piersi uderzając linijką w sutki. Później – podobnie jak z tą pierwszą – wziąłem ją pod prysznic, wszak nie wiadomo jakie na sobie przywiozła bakterie. Później podobnie jak z jedynką odbyło się czyszczenie od wewnątrz.
Umytą i wysuszoną położyłem na kozetkę, przywiązałem ręce do rurki obok podgłówka kozetki. Następnie podciągnąłem nogi tak aby były zgięte w kolanach i na lewym kolanie zawiązałem drugi sznur którego koniec przerzuciłem pod łóżkiem. B starała się aby nie rozchylać nóg. Wiedziałem o tym i odchyliłem obie nogi w lewo. Podciągnąłem sznur i delikatnie owinąłem wokół lewego kolana, koniec sznura przerzuciłem pod kozetką i przeciągnąłem pod prawym kolanem. Odczekałem chwilę aby uśpić czujność i energicznym ruchem pociągnąłem prawe kolano, pociągając jednocześnie za owinięty wokół niego sznur. Lewa noga trzymana sznurem została tam gdzie była, a prawa uwięziona została po drugiej stronie łóżka. Teraz ...
... miałem piękny dostęp do cipki, zasłoniłem oczy aby wyostrzyć inne jej zmysły i przystąpiłem do depilacji. Ale tu w odróżnieniu od jedynki nie użyłem taśmy, tylko POWOLI systematycznie pęsetą wyrywałem włosek po kilka włosków. Wiedziałem że będzie niepokorna, więc każdym możliwym sposobem starałem się ją „złamać”. Takie wyrywanie chyba rzeczywiście boli, bo krzyczała praktycznie przy każdym wyrywanym włosku. Na koniec wydepilowaną cipkę szeroko rozwarłem. Spinacze do bielizny świetnie się do tego nadają. Pięknie trzymają wargi i wystarczy je taśmą przykleić do ud aby uzyskać szeroki, niczym nieskrępowany dostęp do wnętrza. Znalazłem łechtaczkę, chwilę się nią pobawiłem szczypiąc lekko i ugniatając, a później przytknąłem do niej świeżo zerwany sam czubek z pokrzywy. Ostry krzyk wyrwał się z jej ust, próbowała się wyrwać, lub przynajmniej zewrzeć uda. Ale założone wcześniej więzy mocno trzymały. Nie łatwo było rozewrzeć jej pośladki tym bardziej że leżała na plecach, ale w końcu i to się udało więc włożyłem pomiędzy pośladki kilka liści pokrzywy. Wiem dobrze że poparzenie pokrzywą po chwili już nie piecze tylko swędzi, a ona nie będzie miała się jak podrapać. W końcu zrozumie że MUSI być uległa.