1. Kolezanka


    Data: 19.01.2023, Kategorie: Mamuśki Autor: Michal Nowak

    To już kolejne moje opowiadanie a więc od razu przejdę do przedstawienia Sylwii mojej długoletniej koleżanki. A więc jest w wieku 42 lat, ma około 170 cm wzrostu jest szczupła , średniej wielkości piersi, mega pupa i zajebiście zgrabne nogi. Często się spotykamy z naszymi połówkami resztą znajomych na różnego rodzaju imprezach, tak tez było i tym razem.Spotkaliśmy się u mojej siostry w domu na kolejną zwykłą imprezkę. Byłem ja z żoną, Sylwia z mężem oraz moja siostra ze szwagrem. Sylwia miała na sobie sweter w bezowym kolorze oraz mini czarne skórzane z suwakiem z przodu a na nogach czarne grube pończochy lub rajstopy tego nie wiedziałem jeszcze. Impreza jak to impreza kawa, herbata zakąski drinki, toasty i rozmowy o wszystkim i o niczym, oraz ze względu na to ze i ja i Sylwia oraz jej mąż palimy wychodziliśmy co jakiś czas na zewnątrz na fajkę. I tak mijał czas, wypite drinki i wypalone fajki. Wszyscy mieliśmy coraz więcej w czubie. I jak to z reguły bywa w takich momentach rozmowy przeszły na tematy dotyczące sexu. Nie ukrywam że lubiłem od zawsze takie rozmowy, podobnie jak od zawsze kręciła mnie Sylwia i zawsze miałem ochotę się z nią zabawić, ale ona nigdy nie wykazywała żadnego zainteresowania innymi facetami, zawsze zapatrzona w swego męża jak w święty obrazek. W pewnym momencie Sylwia zapytała czy idziemy zapalić, ja się zgodziłem a jej mąż powiedziałem ze następnym razem. Wypiliśmy kolejkę założyliśmy buty i kurtki i wyszliśmy na dwór była ciepła marcowa noc. Sylwia ...
    ... miała taką krótką kurtkę do pasa dziki czemu widać było dokładnie opiętą na jej pupie spódnice, idąc za nią nie mogłem oderwać od niej wzorku, w głowie miałem kosmate myśli i robiło mi się ciasno w majtkach. Zeszli po paru stopniach na podwórko i tradycyjnie jak zawsze stanęliśmy obok drzwi do garażu które zawsze były otwarte, nigdy nie zamykane na klucz. Odpadliśmy po fajce i tak staliśmy bez słowa paląc, w pewnym momencie Sylwia stwierdziła choć wejdziemy do garaży bo gdzieś chłodno mi się zrobiło, odpowiedziałem nie ma sprawy dodając iż proszę bardzo Panie przodem. Aby wejść do garażu musiała przejść miedzy mną a stojącym samochodem , przechodząc przede mną przetarła swą pupą o moje podbrzusze, lekko się uśmiechnęła i weszła do środka a ja za nią. Gdy byliśmy już w garażu Sylwia powiedziała coś co mnie to totalnie zaskoczyła, mianowicie- Chyba coś Ci tam urosło w rozporku, po czym uśmiechnęła się- Na widok takiej kobiety jak Ty to nic dziwnego , odpowiedziałem- Nie przesadzaj powiedziała Sylwia- Oj wcale nie przesadzam, odpowiedziałem- pozwolisz że dotknę i sprawdzę jak bardzo?Zgodziłem się bez wahania, wtedy Sylwia podeszła do mnie i delikatnie swą dłonią zaczęła głaskać mnie po pod brzuszu gdzie był schowany w majtkach mój gotowy już do działania penis. Uśmiechnęła się i powiedziała iż faktycznie się podnieciłem, no co powiedziałem ze nie da się tego ukryć. Wyrzuciliśmy wypalone już papierosy., a Sylwia stwierdziła abym zapalił sobie jeszcze jednego. Zrobiłem to. A ona ...
«123»