1. Wujku a co te konie robią cz. 3


    Data: 22.01.2023, Kategorie: Hardcore, Nastolatki Brutalny sex Sex grupowy Wielkie Kutasy, Autor: wojtur24

    Monika długo nie mogła sobie znaleźć miejsca po wypadku kuzyna. Brakowało jej bardzo tych codziennych przemykań się do jego pokoju i ostrego jebania, do którego w nim dochodziło. Tylko babcia zauważyła jak dziewczynie czegoś brakowało.
    
    - Nie martw się wróci - powiedziała do niej, kiedy zostały same.
    
    - A to ty babciu o wszystkim wiedziałaś - Monika spojrzała na starszą kobietę ze strachem w oczach.
    
    - Widzisz moja droga, w moim wieku już się tak dobrze nie śpi i doskonale słyszałam twoje nocne krzyki - wyjaśniła babcia.
    
    - Babciu jesteś kochana - dziewczyna spojrzała tym razem z miłością w oczach na starszą kobietę i podbiegła do niej i lekko cmoknęła ją w policzek.
    
    - Ano ja też kiedyś byłam młoda i też lubiłam sobie pokrzyczeć, kiedy wasz dziadek i nie tylko ostro mnie pieprzył - babcia puściła do niej oko i podeszła do kuchenki wstawić wodę na herbatę.
    
    - Cóż to znaczy i nie tylko? - z zaciekawieniem spytała nastolatka.
    
    - To znaczy, że sąsiad Mirek dysponował dużo większym narządem niż wasz dziadek i bardzo lubiłam go dosiadać w stodole na sianie - znowu z filuternym uśmiechem odpowiedziała babcia.
    
    - Muszę ci się przyznać, że widziałam jakiego olbrzyma ma twój syn Olek. No prawdziwe XXL - ponad dwadzieścia centymetrów - cicho wyznała Monika.
    
    - Ano wiem - z zadumą w głosie odpowiedziała staruszka.
    
    - Widziałam też jak dużego penisa ma ogier stojący w stajni i jak wpychał go pod ogon kasztanki - dodała z wypiekami na twarzy nastolatka - I muszę ...
    ... przyznać, że bardzo mnie to podnieciło.
    
    - Pewnikiem miała ruję - znowu tak jak wujek i kuzyn stwierdziła babcia, zalała sobie herbatkę i poszła do swojego pokoju.
    
    Monika pomyślała wtedy, że dobrze by było zobaczyć od początku takie zaloty końskie i dowiedzieć się jak to jest z tą rują. Nie musiała na to długo czekać. Tego samego dnia po obiedzie wujek zwrócił się do niej.
    
    - Jeśli chcesz coś zobaczyć to chodź ze mną - zaprowadził ją za stodołę i w ukryciu obserwowali jakie harce wyczyniał ich ogier dookoła pasącej się klaczy sąsiada - Pan Marek rozpoznał, że jego kobyłka będzie miała dzisiaj ruję i prosił, czy nasz ogier nie mógłby jej pokryć.
    
    - Ale czemu ona tak spokojnie pasie się o on tak wariuje z tym swoim dyndającym siusiolem? - zdziwiona spytała Monika.
    
    - Widzisz w czasie rui kobyła wydziela taki zapach, że ogier wariuje - wyjaśnił wujek - niektórzy nazywają to fremonami i nasz koń jest teraz bardzo niebezpieczny, że nawet ja bałbym się podchodzić.
    
    - Szkoda, że kobieta nie wydziela takich fremonów - z zadumą w głosie powiedziała dziewczyna.
    
    - I tu się bardzo mylisz. W obecności niektórych kobiet facet też po prostu wariuje dopóki jej nie posiądzie - spokojnie wyjaśnił wujek.
    
    Takie harce ogiera dookoła spokojnej kobyły trwały chyba z godzinę. Ziemia na łączce była zryta jego kopytami. Nagle kary zaszedł klacz od tyłu i podniósł się na tylne nogi i znowu wbił swego olbrzymiego kutasa pod jej ogon. Był w niej niecałe dwie minuty i wyszedł a jego chuj ...
«1234...»