1. Wspomnienia z dziecinstwa - Dojrzewanie cz.4


    Data: 27.01.2023, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... rozbity, trzęsły mi się nogi, musiałem odpocząć. Położyłem się obok dziewczyn, oddychając głęboko. Marta patrzyła na członka który zaczął wiotczeć i zmalał.
    
    - To koniec? - zapytała z obawą.
    
    - Jaki koniec - Aneta była nieugięta - dzisiaj staniesz się kobietą i kropka.Podążając za jej wzrokiem dodała:
    
    - Nie bój się, urośnie, trzeba się nim tylko dobrze zająć.
    
    - Idź się umyć - zwróciła się do mnie - a my się przygotujemy.
    
    Wskoczyłem pod prysznic namydlając całe ciało, bo byłem spocony. Po osuszeniu wróciłem do pokoju. Dziewczyny siedziały w majtkach i biustonoszach. Marta znowu oblała się rumieńcem jak tylko wszedłem. Usiadłem między nimi i podparłem się z tyłu rękami. Bliskość prawie nagich ciał spowodował lekki wzwód. Członek zaczął się unosić.
    
    - No? Trzy czteeery - powiedziała Aneta i obie ściągnęły staniki. Zobaczyłem jak dwie kule opadły delikatnie falując. Marta miała większe piersi od koleżanki. Cerę miała bardzo jasną. Zauważyłem że piegi rozlane ma także na ramionach, szyi i częściowo wchodzą na piękne wypukłości. Nie przeszkadzało mi to. Ona widząc że patrzę na piegi zakryła się ręką. Natychmiast odsłoniłem ją z powrotem, nachyliłem się i pocałowałem najpierw jedną, potem drugą pierś. Rozluźniła się, zaczęła oddychać spokojniej.
    
    - Zrób jej tak, jak mi robiłeś - Aneta nie musiała dwa razy tego powtarzać. Ukląkłem na podłodze między jej nogami, delikatnie ją popychając aby się położyła. Następnie złapałem za majtki i zacząłem je zsuwać. Pozwoliła mi ...
    ... unosząc pupę. Gdy tylko materiał zsunął się z łona zobaczyłem coś, czego się nie spodziewałem. Na wzgórku rósł gąszcz złotych, a właściwie pomarańczowych włosów. Kolor był bardzo intensywny. I ta ich długość. Od łona odstawały na dwa centymetry. Dotknąłem z ciekawością. Były sprężyste i tak miłe w dotyku, że nie mogłem przestać się nimi bawić. Marta uniosła głowę. Po twarzy zobaczyłem że obawia się mojej reakcji.
    
    - Kurczę, ale fajne - powiedziałem na głos. Opuściła głowę uśmiechnięta i odprężona.
    
    Wiedziałem jak rozpalić kobietę. Po pierwsze - nie śpieszyć się. Bawiłem się jej włoskami na wzgórku i wargach, całowałem uda blisko cipki, jeździłem rękami po piersiach i brzuchu, zostawiając najgorętsze miejsce w spokoju. Już była ostro rozpalona, a jeszcze nie dobrałem się do łechtaczki. Wilgoć pokazała się w okolicach szparki, a spomiędzy warg już wyłaniała się fałdka. Uniosłem jej kolana do góry. Pochyliłem głowę i złożyłem pocałunek na końcu muszelki. Drgnęła w ekstazie wzdychając. Pachniała inaczej niż Aneta. Wyczuwałem że wyperfumowała sobie wzgórek. Według mnie to błąd. Najbardziej podniecał mnie naturalny zapach czystego, kobiecego łona. Nie spodobało mi się to, ale zjechałem ustami niżej liżąc szparkę. Tutaj smakowała wspaniale.
    
    Wtedy zauważyłem pierwszy raz, że cipki różnią się od siebie. I nie chodzi tu o włosy łonowe, ich długość czy kolor. Różnią się kształtem i wielkością elementów. Monika miała grube wargi sromowe, Aneta olbrzymią łechtaczkę, Marta natomiast ...
«1...345...9»