1. Ofiara. 7 - Pokusy i upokorzenia - cd5.


    Data: 02.02.2023, Kategorie: BDSM Hardcore, Autor: Bookknob

    ... Przyduszona przez chwilę straciła oddech. Odzyskawszy go, z oddaniem przystąpiła do pędzlowała językiem niemal końskiej pały. Gdy ta cała już ociekała śliną, wzięła się za lizanie imponujących jąder.
    
    – Grrr… heee… Milutka jest – pomrukiwał z zadowoleniem Goryl. Aż raptem uderzył klamrą w plecy Errine. Syknęła z bólu, a uderzenie zmobilizowała ją, by nie zwlekała z wykonaniem kolejnej komendy. Objęła rękoma kutasa, nakierowując go na swoją twarz, po czym z całych sił rozwarła szczękę, próbując wprowadzić sobie olbrzymiego fiuta do gardła. Ze względu na grubość kutasa nie było to łatwe. – Jak poczuję zęby, to zapierdolę. – warknął Goryl. – Errine w ostatniej chwili zdążyła naciągnąć wargi na szczękę, by niesamowicie ciasno obciągnąć fiuta, który wypełnił jej usta do cna. – He, he, wygląda na zdziwioną. – Mężczyzna popatrzył na kowboja, a potem na wytrzeszczone oczy kobiety, która miała kutasa już głęboko w gardle i rozpaczliwie walczyła z odruchem wymiotnym. Cała jej twarz się dramatycznie naprężyła, a mimo to rytmicznie poruszała głową. – Łeb jej się kiwa jak u gołębia. Nie powiem, dobra jest.
    
    Ciasne obciąganie trwało jeszcze pewien czas. Aż potężny fiut został raptownie wyrwany z kobiecego gardła. W efekcie Errine zwiesiła głowę, oparła dłonie na podeście i łapała oddech, spoglądając na płat gęstej śliny ściekającej jej z ust. Jednak naraz paskudnie się jej odbiło kwasem i nie zdołała powstrzymać części rzygowin, które ulały się z przełyku.
    
    – Nabrudziłaś, zliż to. ...
    ... – Goryl znowu szarpnął za pasek oplatający szyję kobiety, a do tego włożył nagą stopę w nieciekawą papkę powstałą na podeście.
    
    – Ślip… slurp. – Errine nie miała nawet siły pomyśleć o sprzeciwie, przez co już niebawem jej wydzieliny z ust oraz żołądka powróciły do pierwotnego miejsca. Choć wespół ze zlizanym brudem z męskich stóp.
    
    – To teraz ujeżdżanie. Lubisz rodeo, kurwo? – Goryl zdjął kobiecie swoistą obrożę, po czym założył jakby uprząż. To jest, część paska wsadził w rozwarte usta kobiety, zaszedł ją od tyłu i naciągnął pas, ściągając do tyłu kobiecą głowę. – Prrrr. Spokój – wydał komendę, jak klaczy, zajmując pozycję w szerokim rozkroku nad stojącą na czworakach osobą.
    
    – Ochrl…. Echl… – bulgotała Errine z ciasnym rzemieniem zaciskającym jej kąciki ust podczas potężnego wypełnienia waginy.
    
    – Ciii… już dobrze. Czuję, że pizdę masz luźną jak u grzejącej się klaczy. Ciekawy jestem ilu cię dzisiaj ogierów zdążyło wydymać. A ilu jeszcze wydyma? Tak czy inaczej, będziemy sobie robić dobrze, a ty będziesz nam grzecznie służyła. Bo jesteś grzeczna, prawda?
    
    – Ochrl…. Echl… – pocharkiwała tylko Errine, autentycznie czując się jak posuwana klacz. Wyczekiwała należnego samcowi wytrysku. Jednak Goryl najwyraźniej nie zamierzał za szybko kończyć zabawy, bo zgodnie z pierwotną obietnicą nie zadowolił się tylko oralną i waginalną penetracją. Wkrótce uwziął się też na kobiecy tyłek – Grllle… chreee… – rzęziła mozolnie kobieta z paskiem w ustach, ponieważ potężna pała nie ...