Niezapomniana kolacja
Data: 20.02.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick
... obydwoma kontrahentami z Niemiec! – syknął zirytowany. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli, a wiesz, że jesteśmy przygotowani, to następne dwa, trzy tygodnie, jeżeli nie dłużej, przesiedzimy i w Niemczech, i na trasie do naszej firmy – westchnął ciężko. – Pracownikom wstrzymamy urlopy. Jeszcze negocjacje i przedłużenie umowy z prawnikiem, jeżeli zgodzi się. Jeżeli nie, mamy dzień, góra dwa na znalezienie nowego i wprowadzenie w sprawę. No, i jak najszybciej trzeba poszukać nowego biura rachunkowego, więc o jakim drugim przyjeździe bredzisz? – wyliczał brunet wyraźnie poddenerwowany humorem kolegi. – We wrześniu mam się opalać? – skrzywił się. – Może od razu zarezerwuję solarium na październik?
Blondyna nie opuszczał dobry humor.
– Prawnik i biuro to pryszcz. Góra kilka godzin i będzie załatwione – lekceważąco machnął ręką. – Zaplanuj jakąś późną Hiszpanię albo Grecję, albo nawet Afrykę – odniósł się do terminu urlopu kolegi. – Bo jak nie zapracujesz, to nie zarobisz. Nie zarobisz - nie pojedziesz – westchnął smutno. – Ale jeżeli nie pojedziesz, to możesz chociaż... – przerwał, mrugnął okiem i wykonał popularny gest kantem dłoni.
– Ścianę przesuwałeś głową czy na słońcu siedziałeś za długo? – brunet prawie warknął scenicznym szeptem. – Alkoholem mam poprawiać humor? – wręcz był obruszony sugestią kolegi, wiercąc się w plastikowym fotelu. – Alkohol przytępia zmysły, a nas czeka sporo pracy. O kaloriach nie wspomnę, a poza tym... – dyskretnie spojrzał na ...
... sąsiadkę, wymownie na kolegę i zrezygnowany machnął ręką.
– Ja z kobietami nie mam problemów – szeroko uśmiechnął się blondyn i rozparł w fotelu, zakładając ręce za głowę. Wręcz promieniał.
– No, na pewno. Też mi nowina – prychnął brunet, kiwając głową. Blondynowi uśmiech zgasł na ustach. Rozmowa urwała się. W milczeniu popijali napoje, rozglądali się.
Nagle blondyn wyprostował się. Odstawił napój. Był ożywiony. Spojrzał na kobietę, potem na mężczyznę i nachylił się ku nieznajomej.
– Przepraszam panią, mogę na chwilę przerwać lekturę? – patrzył w jej kierunku z zagadkowym uśmiechem.
– Słucham? – spojrzała na niego uważnie, lekko mrużąc oczy. Instynktownie wyczuwała podstęp.
– Wybaczy pani, ale z kolegą próbujemy świętować sukces naszej firmy i, przynajmniej na razie, idzie nam wyjątkowo kiepsko – nieco odsunął się od bruneta.
– Zapowiedź sukcesu – sprecyzował posępny brunet, patrząc na wspólnika.
– Głównie za sprawą mojego zapracowanego i podstarzałego kolegi – ciągnął niezrażony blondyn i dyskretnie mrugnął do niej. I zręcznie uchylił się przed zwiniętą gazetą, którą mężczyzna próbował zdzielić wspólnika. – Na dodatek, jak widać, w sytuacjach stresogennych stosuje przemoc – kolejne mrugnięcie okiem. Wstał, poprawił swoją różową koszulę, jakby za chwilę miał dodać do niej krawat. Lekko przechylając głowę i kładąc prawą dłoń na sercu zapytał: Czy zechciałaby pani spędzić dzisiejszy wieczór w moim towarzystwie? – rzekł z delikatnym uśmiechem.
Zaskoczenie ...