1. Wojaze Moni: Pan Listonosz - Wprowadzenie.


    Data: 07.03.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Monica25

    To było jakoś po jedenastej, byłam sama w mieszkaniu, czekałam na paczkę - a konkretniej mówiąc, na bieliznę się w niej znajdującą by móc zaprezentować się w niej mojemu kochankowi z którym byłam umówiona na piątek.
    
    Mój narzeczony był wtedy w pracy, dobrze zarabia, traktuje mnie dobrze więc trzymam się go blisko, w końcu mamy spędzić ze sobą całe życie prawda? Hah! Dobre sobie...
    
    Mimo wszystko to nie o niego w tym wszystkim chodzi, tylko o mnie i o moich potrzebach, a te mam wygórowane jakby nie patrzeć. Drogie wakacje, hotele, ubrania, to wszystko ku mojemu szczęściu! Mój narzeczony umie zadbać o to wszystko - by niczego mi nie brakowało. Niestety nieskutecznie ponieważ jedynej rzeczy jakiej nie potrafi mi on dać to orgazm. Martin - mój narzeczony nigdy nie był dobry w sprawach łóżkowych. Chwila pieszczot potrafiła go doprowadzić do wytrysku przez co jakakolwiek przyjemność z seksu z nim nie była mi dana.
    
    I dlatego tu pojawia się Alan - mój kochanek. Poznałam go w klubie w którym lubię bawić się z koleżankami. Nie musiał się zbyt starać by mnie uwieść. Potrafił ze mną rozmawiać, ...
    ... kokietować a w końcu też dobrze zerżnąć czego Martin nie potrafił. Moja relacja z Alanem trwa w najlepsze już od pół roku - pół roku świetnych orgazmów to coś co chyba każda kobieta w mojej sytuacji potrafiła by docenić oraz podziękować Bogu za tak wspaniałego mężczyznę.
    
    Okej, skoro udało mi się już mniej więcej nakreślić sytuację oraz to, kto jest kto, myślę że już wiadomo że bieliznę na którą czekałam nie była raczej przeznaczona dla Martina a dla Alana.
    
    Jak wspominałam, było jakoś po jedenastej gdy siedziałam sama w salonie mojego domu oczekując na rzeczoną paczkę. Ubrana byłam w szarą, przy dużą bluzę, czarne legginsy oraz białe skarpetki - plus wiadomo, jakaś tam bielizna.
    
    Gdy nagle po domu rozniósł się donośny dźwięk dzwonka do drzwi, wiedziałam już że to musiał być kurier z wyczekiwaną przeze mnie przesyłką. Nie czekając, zerwałam się z sofy i czym prędzej udałam się do drzwi by otworzyć je i odebrać swoją paczkę.
    
    I ku mojej ówczesnej niewiedzy, miało się okazać że paczka z bielizną to nie była jedyna rzecz którą dane mi będzie "przyjąć do siebie"
    
    CIĄG DALSZY NASTĄPI... ;) 
«1»