Studenci WF-u
Data: 20.03.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
Brutalny sex
Autor: Baśka
Jest to kontynuacja opowiadania "Rowerowa wpadka".
Po wyjściu Wojtka szybko spakowałam się, ubrałam już do jazdy, tylko bez bluzy od dresu i kurtki. Poszłam do sali, gdzie siedzieli wszyscy trzej moi partnerzy i o czymś intensywnie rozmawiali, mocno gestykulując rękoma. Podejrzewam, że wymieniali uwagi na temat spotkania. Podeszłam już bezpośrednio do nich, usiadłam przy stoliku, popatrzyłam na ich uśmiechnięte twarze i zapytałam, czy im się to spotkanie podobało.
Oczywiście, każdy z nich był bardzo zadowolony, więc ja pytam dalej, czy oni rzeczywiście już dzisiaj muszą jechać dalej, czy na przykład nie mogli by tej podróży przerwać na jeden dzień, zjadając ze mną dzisiaj kolację. Popatrzyli na mnie, więc im wyjaśniłam, że jadąc do siebie muszą przejeżdżać przez miasto, mogli by zatem zboczyć do mnie, tam byśmy zjedli kolację, przespali by się do jutra i jutro pojechali dalej. Stwierdziłam, że idę uregulować swoje należności z Basią i za chwile wracam. Basi tym razem zapłaciłam, jak za pełny nocleg, mówiąc, że ma tam pobojowisko, jednocześnie zapytałam, czy ewentualnie będę mogła zostawić rower do poniedziałku, bo być może plany mi się zmienią.
Okazało się, że z rowerem nie ma problemu, chłopcy też byli zainteresowani moją kolacją, więc wsiadłam z nimi w samochód i pojechaliśmy do domu. Była godzina prawie 15-ta. Już sam podjazd ich zdziwił, kiedy zobaczyli kawał takiej chałupy, Wojtek postawił samochód na podjeździe do garażu i weszliśmy do domu. Lekko ich ...
... zamurowało. Od razu pokazałam, że na górze są dwa pokoje i antresola, tam jest ich miejsce do spania, bawimy się tu w salonie, kuchnia jest tutaj, a tam jest moja sypialnia i tam, bez mojej zgody, wchodzić im nie wolno. Kończąc, poprosiłam, aby wnieśli te rzeczy, które muszą, przebrali się w luźniejsze stroje, ja też poszłam się przebrać. Poszłam na górę, wzięłam, co mi było potrzebne, zeszłam na dół, do sypialni i tam się przebrałam. Założyłam czarny, mięciutki staniczek z płytkimi miseczkami i obcisła bawełnianą bluzeczkę z dużym dekoltem, założyłam czarny pasek i pończoch, na to czarną lekka miniówkę, ale nie założyłam majtek.
Weszłam do kuchni aby zobaczyć co mam w lodówce, najczęściej z tzw. potraw nie wiele, więc zadzwoniłam po catering, aby mi przywieźli kolację i śniadanie na cztery osoby. Już kiedyś z ich usług korzystałam, więc nie miałam obaw, co do dostawy, zamówiłam ją na dwudziestą. Zadzwoniłam również do sąsiadki z przeciwka, aby też do mnie zadzwoniła, dziwiąc się że widzi taki samochód i aby na wszelki wypadek spisała numery tego samochodu. Rzeczywiście, po chwili miałam telefon i rozmawiałam tak, aby chłopcy wiedzieli, że o ich pobycie u mnie ktoś już wie.
Wyjęłam z lodówki 3 Bolsa, sok pomarańczowy, Cole i wódę mineralną, zapytałam o kawę i herbatę. Okazało się, że chłopcy, rzeczywiście przebrali się w luźne ubranka, praktycznie podkoszulki i szorty, byli bardzo spragnieni i chętnie napili by się herbaty.
Założyłam, że czas przejazdu oraz czas picia herbaty ...