Nowe perwersje
Data: 25.03.2023,
Kategorie:
Anal
BDSM
Fetysz
Sex grupowy
Zabawki
Bi
Autor: winex
... Teraz dokładnie go wyliż.
Marek miał już niewielkie opory przed robieniem takich rzeczy, jako że odkrywał w sobie, coraz to nowe pokłady perwersji erotycznych. Wykonał więc bez oporów polecenie swojej “mistress” i odłożył korek na stół.
- Połóż sie na plecach i rozsuń nogi. Musisz zostać boleśnie ukarany za to, że kara zdaje się sprawiać ci frajdę.
Chłopak posłusznie przyjął nową pozycję i rozkraczył najbardziej, jak się tylko da, eksponując swojego żądnego pieszczot wzwiedzionego fiuta. Marta opuściła mu maksymalnie napletek i pochwyciła ze stołu metalowy spinacz. Chłopca obleciał strach. Kiedy spinacz zacisnął się na główce jego prącia, zawył z bólu.
- Dopóki ci nie opadnie, to go nie zdejmę - oświadczyła dość beznamiętnym tonem Marta.
- Zawołaj mnie, gdyby ci się udało - powiedziała, po czym wyszła z pokoju.
Marek zmuszony był skupić swoje myśli na czymś, jak najmniej podniecającym, by osiągnąć cel. Zwłaszcza, że ból (choć ekscytujący) był coraz mniej możliwy do zniesienia. Wyobrażał sobie sobie więc, że robi minetę starej babie po siedemdziesiątce z cuchnącą i pokrytą siwymi włosami pizdą. Jakkolwiek był mocno seksualnie skrzywiony, to takie zboczenia nigdy nie wydawały mu się atrakcyjne, a wręcz przeciwnie. W końcu coraz dłużej trwający silny ból w połączeniu z odrażającymi myślami, zdołały doprowadzić jego członka do znacznego sflaczenia.
- Marta!
Po dłuższej chwili oczekiwania, atrakcyjna brunetka w końcu weszła do pokoju i powoli zbliżała się ...
... do nastolatka, który był już na skraju wytrzymałości.
- No no. Rzeczywiście już prawie nie stoi, ale… wciąż jednak stoi!
Zachichotała i wybiegła z pokoju. Zdesperowany Marek wybuchnął płaczem, jak dziecko. Skuty kajdankami nic przecież nie mógł zrobić. Wreszcie całkiem opadł z sił i zemdlał.
==
Ocucił go silny kopniak w jądra od Marty. Spinacz leżał już na stole, ale penis wciąż bolał go niemiłosiernie.
- No to czas na drugą część kary. Chyba przyjemniejszą. Najpierw wyliżesz mi obcas, a potem stopy.
Marek ochoczo zabrał się za wykonanie rozkazu. Marta jednak kopnęła go mocno w nos, tak że aż polała się krew. Marek miał ochotę wydrzeć się na całego, ale szczęśliwie udało mu się tylko syknąć.
- Zanim ci na cokolwiek pozwolę, nie masz prawa nawet ruszyć palcem. Za karę więc najpierw spotka cię, co innego.
- Wypnij się w kierunku sofy, ale w niedalekiej od niej odległości.
- Dobrze… albo nie. Najpierw przynieś mi w zębach gazetę, która leży tam na półce.
Marek wykonał polecenie i ustawił się w nakazanej pozycji.
- To teraz sobie poczytam. A ty mój drogi… - mówiąc to obcas Marty coraz bardziej zagłębiał się w dupie chłopaka - sobie znów trochę poczekasz.
Znowu minęło około pół godziny. W tym czasie obcas często obracał się i wiercił, wsuwał i wysuwał z kakaowego tunelu Marka. Wreszcie padła komenda:
- Wyliż mi go, tak jak wcześniej koreczek.
Chłopiec zabrał się do roboty, aktywnie używając języka. Był w stanie też wyczuć wnętrze swojej ...