-
Uwiedzenie Cecile Volanges
Data: 12.04.2023, Kategorie: historia, kostium, Romantyczne Autor: Suivran
... ujęła go w palce i wzięła go w usta. Zaczęła wylizywać resztki męskiego nasienia zmieszanego z jej sokami. Smak był teraz inny. Poznała teraz jak smakują jej własne soki. Jak skończyła wylizywać to wstała i podeszła do stołu i nalała sobie do pucharu wina i wypiła łapczywie aby zagłuszyć smak jaki jej pozostał w ustach i ponownie wróciła do łoża. Wicehrabia teraz leżał na wznak na plecach i wyciągnął do niej rękę. Cecile podeszła i z powrotem położyła się na łożu i przytuliła się do jego ciała. Polubiła miłosne igraszki. Myślała teraz o tym co z nią teraz zrobi, co wymyśli. I nie pomyliła się. - Połóż się na boku – usłyszała. Posłusznie ułożyła się jak jej kazał twarzą do niego a on podniósł jej nóżkę, którą miała na wierzchu i zaczął układać się między jej nóżkami. Przytknął swego penisa do jej jeszcze mokrej muszelki i zaczął powoli wpychać swego penisa do jej środka. Tym razem nie miał żadnych oporów z wprowadzeniem penisa do jej muszelki. Jej bardzo mokre ścianki muszelki posłusznie rozstąpiły się wpuszczając gościa do środka. Ułożył się wygodnie przyciągając główkę małej Volanges do siebie i zaczął ją całować, a ona instynktownie włożyła swój języczek mu do ust. „Domyślna dziewczynka” – pomyślał. Aby jeszcze bardziej rozchylić jej muszelkę to zarzucił jej nóżkę na swe ramię. Teraz jego penis maksymalnie zagłębiał się w jej pochwę. Cecile od razu odczuła zmianę. Czuła jak zagłębia się w nią jeszcze bardziej, jak czubek silnie uderza o dno jej pochwy. Przestała ...
... całować wicehrabiego i biernie poddawała się jego pchnięciom ciężko dysząc i jęcząc. Z wielką ulgą przyjęła wreszcie wytryski bijące o jej dno muszelki. Uwolnił jej nóżkę z ramienia a ona mocno go objęła i przytuliła się do niego. Pamiętała jeszcze wysunięcie się miękkiego penisa z jej muszelki, przytulenie przez wicehrabiego a potem jeszcze oparcie główki na jego torsie i zmęczona zapadła w sen. O świcie de Valmont obudził małą Volanges, pomógł jej się ubrać zawiązując tasiemki na jej koszuli nocnej i otworzył drzwi. - Przyjdź do mnie dzisiaj wieczorem, będę na Ciebie czekał i będę miał dla Ciebie mały prezent – zachęcił ją do dalszych odwiedzin jego sypialni. - Jaki prezent, jaki? – zaszczebiotała z ciekawości Cecile. - Jak przyjdziesz to się dowiesz, a teraz już idź i aby nikt Cię nie zauważył – odpowiedział jej. Cecile na pożegnanie wspięła się na paluszki i pocałowała wicehrabiego a następnie opuściła jego sypialnię i wróciła przez nikogo nie zauważona do swojego pokoju. III Wieczorem po kolacji de Valmont leżał już w łożu, czytał książkę i czekał na małą Volanges. Kiedy już przeczytał pół strony usłyszał jak drzwi się otwierają i szybko wchodzi ta na którą czekał. Odchylił kołdrę i zapraszającym gestem ręki skinął na nią. Cecile szybko zamknęła drzwi i przekręciła klucz w zamku, ściągnęła przez głowę swoją koszulę nocną i rzuciła ją na podłogę a potem szybko wskoczyła mu do łoża i mocno przytuliła się do niego. Objął ją swoim ramieniem i przykrył ją kołdrą ...