Kontrast - Emila i Nadia
Data: 14.04.2023,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Pierwszy raz
Autor: luckyifer
Z życia wyciągnięte...
Zapadł zmrok, był to spokojny jesienny wieczór.
Idąc żwawym krokiem przez moje osiedle, przypatrywałem się jednej brunetce.
Siedziała na ławce za osiedlowym sklepem i pisała na telefonie. To był mój cel.Poprawiając kaptur
myślałem o tym, jak bardzo piździ mi w ręce. Było straszne zimno, a nasze osiedle
wygląda jak betonowy las, który jest martwy. Puste ławki, bramy, schody. Taka okazja
nie powtórzy się dwa razy.
Już prawie jestem, przetarłem nerwowo dłonie.
*huh* stanąłem.
Stojąc naprzeciwko ławki zobaczyłem ją. Długowłosą brunetkę o
onieśmielającym uśmiechu. Poczułem jej zapach perfum.
-Przepraszam, masz może zapalniczkę? Powiedziałem.
odwróciła wzrok mierząc mnie, jej twarz wyraziła opryskliwość.
-poczekaj poszukam; powiedziała..
uśmiechnąłem się, a ona zaczęła szukać zapalniczki w torebce.
Po krótkiej chwili jej dłoń ruszyła w kierunku moim,
spojrzałem na jej malutkie dłonie
Śliczne turkusowe paznokcie, odbiły blask w mroku zapalającej się zapalniczki.
Czerwień i turkus, chaos i kontrast.
Odpaliłem papierosa i zaciągnąłem się.
Wypuszczając dym warknąłem:
- Palisz?
-Tak - odpowiedziała.
Wysunąłem paczkę fajek i otworzyłem: - weź sobie.
patrząc się na jej śliczne zielone oczy widziałem jej nieśmiałość.
Przyłożyła papierosa do ust,
nim zdążyła spojrzeć na mnie, ogień rozświetlił jej delikatną
twarz. Zauważyłem jej skąpą sukienkę. Siedziała „noga na nogę” w czarnych ...
... szpilkach na
czółenkach.
Jej nogi przyprawiły mnie o dreszcze.
Było tak dużo tych aspektów, że nie wiedziałem na czym się mam skupić.
Odpaliła papierosa.
Zgasł ogień, a ja znów widziałem tylko mrok. Spojrzała się na mnie.
-Dziękuję - jej śliczny głoś zabrzmiał.
Oddając jej zapalniczkę poczułem w kieszeni wibracje.
*bzzzz**bzzzzz*
-Kurwa, kto to znowu? - pomyślałem.
Na ekranie wyświetlił mi się duży napis „Fikoł”
-Halo - powiedziałem klikając zieloną słuchawkę.
-No halo halo, stary to jak dzisiaj? Usłyszałem ucieszony głos ziomka.
-Fikoł mordko, powiedz mi whisky czy molly? - zażartowałem.
- Jak ty mnie znasz! Dobra wariacie, do wieczora! Weź bibułki.
- Do zobaczenia stary, wezmę na pewno. Koło 22 będę. Nara. - rozłączając sie
usłyszałem w lewym uchu westchnienie. Zerknąłem.
- Przepraszam znasz Fikoła - jej kobiecy głos zapytał ze zdumieniem.
- A kto pyta? Rzuciłem przez głupkowaty uśmiech.
- Oj przepraszam Nadia jestem. Tak się składa, że jest jeden fikoł haha,
też idziesz dzisiaj na tą imprezę? Ja już czekam na koleżankę, zbiera się i idziemy.
Zabiło mi mocniej serce.
-Damian jestem mi też strasznie miło - odparłem
No tu mnie masz tak się składa, że idę na tą imprezę. Uśmiechnąłem się.
Muszę przyznać cudownie wyglądasz. - dodałem
Przegryzła delikatnie wargi.
- dziękuję - szepnęła
Nagle z d**giego końca ulicy ktoś krzyczał:
- Nadiaaa! nadiaaa! - echo rozeszło się po ulicy.
Odwróciła się i wstając ...