-
W nowej szkole cz. 4
Data: 18.04.2023, Kategorie: Dojrzałe Autor: niewolnik1967
Ostatnio miałem trochę spokoju z Beatą i jej mamą , w piątek po szkole poszedłem do sklepu aby kupić sobie nowe trampki na w-f . Właśnie jedne przymierzałem kiedy za plecami usłyszałem znajomy głos to była mama Beaty rozmawiała ze sprzedawczynią o nowych bucikach na szpileczce . Chciałem się po cichu nie zauważony ulotnić ze sklepu i wrócić po trampki później , ale jak odkładałem je na półkę i chciałem wyjść , zawołał mnie znajomy głos . - Roberciku a co tu tu robisz ? - A to Pani przepraszam nie zauważyłem Pani , ja chciałem kupić trampki . - A co te co odkładasz nie pasowały ci ? - Jakoś trochę cisną . - Poczekaj zaraz coś ci wybierzemy . - Nie trzeba pójdę do innego sklepu . - Niech Pani pokaże jakieś inne trampki dla tego młodzieńca - zwróciła się mama Beaty do sprzedawczyni . - Siadaj obok mnie zaraz coś przymierzysz . Nie miałem wyjścia usiadłem przy kobiecie , tym czasem sprzedawczyni przyniosła kilka modeli trampek i kazała mi przymierzać i wybierać . Po kilkunastu minutach już miałem na sobie takie które mi pasowały . - Ja zapłacę - powiedziała kobieta - teraz niech Pani przyniesie buciki dla mnie . Sprzedawczyni przyniosła kilka cudownych par szpileczek i postawiła przed kobietą . - No Robercie pomóż mi przymierzać , zdejmij mi moje buciki i podaj te czarne , na co czekasz ? Schyliłem się do ...
... stóp kobiety i z szacunkiem zdjąłem z jej stóp buciki , następnie podniosłem wskazane i z takim samym szacunkiem i namaszczeniem założyłem je na stopy kobiety . Elżbieta bo tak miała na imię mama Beaty wstała i zrobiła kilka kroków w nowych szpileczkach , za chwilę usiadła i powiedziała . - Teraz te kremowe chcę przymierzyć . Zabrałem się za zdejmowanie i zakładanie następnych bucików , sprzedawczyni z ironią przyglądała się tej scenie lekko uśmiechnięta . Jeszcze kilka razy zakładałem i zdejmowałem Pani Elżbiecie buciki a ona nie mogła się zdecydować , które wybrać . Wtedy podeszła do nas sprzedawczyni cały czas się uśmiechając . - Przydał by mi się taki pomocnik w sklepie , nie szukasz chłopcze pracy , zarobił byś na kieszonkowe . - Och Robert na pewno zgodzi się na to aby parę godzin dziennie popracować w sklepie - powiedziała Elżbieta . Zrobiłem się cały czerwony na myśl że będę musiał usługiwać różnym kobietom , ale co mogłem odpowiedzieć przy mamie Beaty . - Tak bardzo chętnie trochę popracuję po szkole proszę Pani . - To super możesz już dziś zostać za godzinkę zamykamy sklep to dziś dużo roboty nie będziesz miał . - Wybieram te czerwone niech Pani wystawi rachunek a ty chłopcze zapakuj ładnie moje nowe buciki . Pani Elżbieta wyszła ze sklepu a ja zostałem ze sprzedawczynią , która mnie dziwnie obserwowała .
«1»