1. Opowiadanie? Nie, prawdziwa historia...cz 2


    Data: 21.04.2023, Kategorie: Zdrada Autor: Marta K

    ... po chwili czułam jak jego dłoń wędruje coraz wyżej po mojej łydce, wewnętrznej stronie ud i coraz wyżej. Zatrzymała się naprawdę blisko i znów na dół. Zrobił tak dwa, może trzy razy. Miałam już dość tych igraszek. Kiedy znów podszedł tak wysoko, złapałam do za rękę i położyłam jego dłoń na swoim łonie. Przycisnęłam ją mocno do swojej cipki i zaczęłam ocierać się o nią. Po chwili byłam już bliska mega orgazmu. Ale nie, jeszcze nie. Uniosłam się trochę i bez uprzedzenia złapałam go za sterczącego w bokserkach penisa. Raczej nie był zaskoczony i nie protestował. -Wstań - powiedziałam i podniosłam się w wannie na kolana. Stanął przede mną. Przez chwilkę ugniatałam jego penisa schowanego jeszcze w spodenkach żeby po chwili ściągnąć mu je i opuścić do kostek. Był wielki i nabrzmiały jakby za chwilę miął strzelić potężną dawką spermy. Zaczęłam masować go dłonią, czułam jak jeszcze bardziej rósł. Popatrzyłam na brata, był nieobecny, był podniecony, był mój. I w pewnej chwili myśl. Co dalej? Co mam robić? Jak daleko się posunąć? I nastąpił odruch jak u ...
    ... każdej (a przynajmniej u każdej normalnej kobiety), przecież już kiedyś mu obciągnęłam. Polizałam go na całej długości, od jąder aż do główki. Głośno dyszał. Widziałam że jest już blisko. -Teraz Cię wykończę - pomyślałam z szyderczym uśmiechem i wzięłam go w usta. Zaczęłam mu obciągać jak tylko potrafiłam. Nie trwało to jednak długo. Czułam że już prawie doszedł kiedy delikatnie złapał mnie za włosy i odciągnął moją głowę. Popatrzyłam na niego... -Zabierz te łapy z mojej głowy - i znów się do niego przyssałam. Po kilku sekundach poczułam jak usta zalewa mi gorące nasienie. Zaczęłam się krztusić, ale nie wypuściłam go z ust. Wyssałam go do końca. Nie, nie połykałam nic, cała jego sperma zaczęła spływać mi po brodzie, szyi, piersiach i do wody. Stał tak przez chwilę i nie wiedział co robić. -Pomóż mi wstać, opłucz mnie i idź zrobić kolację - powiedziałam z uśmiechem -Aha, czyli jednak wyszło że muszę ją robić? - zapytał -Nie braciszku, rób tylko to co możesz i chcesz, ale pomyśl.....- po czym pocałowałam go w usta i odepchnęłam z uśmiechem.......:) CDN? 
«12»