1. Oczekiwanie: Karol (I)


    Data: 24.04.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Hetfield2

    Tego dnia miałem jechać do Łukasza, przyjaciela, który mieszkał poza miastem w domku jednorodzinnym. Kolega jednak miał dodatkowe lekcje angielskiego, więc umówiłem się z nim, że połażę gdzieś po mieście, a dwie godzinki on mnie złapie wraz z ojcem i podwiezie mnie do siebie samochodem.
    
    Naszą rozmowę musiała usłyszeć Ewelina, niższa, czarnowłosa koleżanka, która często zabierała się z Łukaszem samochodem, ponieważ mieszkali niedaleko siebie.
    
    – Karol, jedziesz do Wookiego? – spytała, gdyż tak nazywaliśmy potężnego chłopaka. – Jak chcesz, to możemy się przejechać do mnie autobusem, posiedzieć sobie ze mną. Chyba, że wolisz połazić po mieście, opierdalając się przez te dwie godziny?
    
    – Nie, nie, bardzo chętnie przyjadę. Dzięki za zaproszenie... Rodzice nie mają nic przeciwko?
    
    – Moich rodziców nie będzie do wieczora, więc zakładam, że jakoś bardzo im to nie będzie przeszkadzać – uśmiechnęła się.
    
    – Czyli załatwione – powiedział Łukasz. – Jak będę w domu, to puszczę sygnał. Wiesz chyba, jak do mnie trafić?
    
    Jechaliśmy autobusem, gadając o różnych bzdurach – szkole, kolegach, zespołach muzycznych i innych rzeczach, które zajmowały myśli przeciętnych nastolatków. Podjechaliśmy w końcu na docelowy przystanek i przeszliśmy z niego do jej domu.
    
    Był żółty, niewysoki, z całkiem dużym ogrodem, gdzie stał grill i mała trampolina. Ewelina ze śmiechem spytała, czy chcę z nią poskakać. Niestety, walnąłem pierwszą gafę, gdy usłyszałem źle wypowiedziane zdanie.
    
    – Nie, nie ...
    ... chcę na tobie skakać – odparłem, nieco zdziwiony.
    
    Ewelina parsknęła śmiechem.
    
    – Nie na mnie, tylko ze mną – powiedziała, ale na moment uśmiechnęła się tajemniczo. – Wchodzimy?
    
    Poszliśmy na górę, do jej pokoju. Nie był duży, w samym centrum znajdowało się łóżko, zajmujące dosyć dużo przestrzeni, w rogu stało biurko z komputerem, a po drugiej stronie regał z książkami. Zdziwiłem się, gdy natrafiłem na takie tytuły jak Zew Cthulhu czy Cierpienia Młodego Wertera – Ewcia nie wyglądała na zaczytującą się w książki, a już na pewno nie w tak trudne.
    
    – A tak, czytam Lovecrafta od jakiegoś czasu – odparła, gdy się jej o to zapytałem. – A do romantyzmu mam po prostu słabość – miałam nawiedzoną nauczycielkę od polskiego i albo kochałeś romantyków, albo dla niej nie istniałeś.
    
    Zeszła na chwilę na dół, by przynieść colę. Gdy znowu wdrapała się do swojego pokoju, już z szklankami i napojem, zdążyłem przejrzeć już wszystkie książki.
    
    – Pięknie dzisiaj wyglądasz – napomknąłem, ponieważ rzeczywiście tak było. Miała granatową koszulkę z dekoltem, krótką, czarną spódniczkę oraz równie czarne rajstopy.
    
    – Dzięki – powiedziała i usiadła na krześle naprzeciw mnie, siedzącego na jej łóżku.
    
    Rozmawialiśmy dalej, kiedy nagle szklanka wypadła jej z rąk i spadła na podłogę. Na szczęście nie stłukła się, ale Ewelina tak czy siak wyciągnęła chusteczki, by wytrzeć resztki coli, które się wylały. Nachyliła się przy tym i przez zupełny przypadek zajrzałem jej głębiej w dekolt.
    
    Ewcia ...
«123»