1. Bez majtek


    Data: 29.09.2019, Kategorie: Fetysz Autor: Kasia TV

    Jakiś czas temu zawitałam na czat. Jedyny, który się ostał w polskim Internecie. Jak zwykle nie wiedziałam czego szukam. Wpisuję jakiegoś nicka, odpalam kanał z 'sex' w nazwie i czekam. Tym razem byłam na lesbijskim kanale. Odezwała się do mnie niejaka Agnieszka. Nie pamiętam nawet ile miała lat (chyba coś koło 30), gdzie mieszka. Cała nasza rozmowa kręciła się wokół majtek, a raczej ich braku. Chodzenia w obcisłych spodenkach, biustonoszach, itp. Nasza rozmowa się urwała, a ja wieczorem wciąż o niej rozmyślałam. Postanowiłam spróbować jak to jest bez bielizny. Na początek w domu. Zdjęłam biustonosz i majtki. Na szczęście mieszkam sama. Trochę posprzątałam, pooglądałam zaległe gazetki i zrobiłam kolację. Moje sutki pocierały o materiał bluzki. Stawały się przez to twardsze, a na dole byłam lekko wilgotna. Podnieciło mnie to bardzo. Było już ciemno, więc postanowiłam tak wyjść na dwór i wyrzucić śmieci. Przechodząc na klatce schodowej mijałam sąsiadów, podniosłam wyżej worki ze śmieciami żeby nie zauważyli moich sterczących sutków. Gdy przeszli czułam jak soczki wylatują z mojej dziurki. Zerknęłam w krocze - na szarych getrach zrobiła się mała plamka. Na szczęście właśnie wychodziłam z bloku i udałam się w kierunku koszy na śmieci. Wracając widziałam całującą się parę. Siedzieli na ławeczce, nieco dalej od bloków, pod drzewami. Pewnie młodzi i ...
    ... nie chcą by ktoś ich nakrył. Wróciłam uśmiechnięta do domu. Rozebrałam się i wskoczyłam do wanny. Puściłam ciepły prysznic, strumień skierowany ma moją łechtaczkę. Było bardzo przyjemnie i dostałam orgazmu. Nazajutrz poszła do pracy bez majtek. Biustonosz ubrałam bo to gorzej ukryć, ale majtek pod jeansami nie widać. Cały dzień nie potrafiłam się skupić. Obiecałam sobie, że w pracy będę nosiła bieliznę. Tak też się działo. Rano i do pracy w majteczkach, a z powrotem już bez. Tego dnia było ciepło. Założyłam spódnicę i rajstopy. Przed zakończeniem pracy szybko do ubikacji i pozbawiam się majteczek oraz stanika. Idę pewnie przez miasto. Pod żakietem i spódnicą nic przecież nie da się zauważyć. A mi robi się przyjemnie. Mijam młodych mężczyzn a moje piersi nabrzmiewają, sutki sterczą. Siadam na ławce w parku by cieszyć się słońcem. Z pobliskiej uczelni wychodzi grupka studentów. Młodzi, piękni, na myśl o nich ściskam uda aż robi się wilgotno. Musiałam przestać, bo chyba dostałabym orgazmu. Popędziłam do domu. Szybko rozbieram spódnicę i bluzkę. Moje sutki dalej są twarde. Siadam na fotelu, rozchylam nogi. Rajstopy mokre. Pocieram ręką przez nie doprowadzając się do orgazmu. Chodzę czasem bez majtek, czasem bo jest to uzależniające. Bardzo mnie podnieca, ale jeśli ktoś mnie przyłapie to stracę na to ochotę. A wy koleżanki chodzicie czasem bez majtek? 
«1»