1. Wesele, zona i nieznajomy cz.I


    Data: 09.05.2023, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Mariusz Nowak

    Witam, mam na imię Mariusz. Mam 35 lat i jestem żonaty. Moja żona ma na imię Ania i ma 34 lat . Jest brunetką z kręconymi włosami. Po ciąży ma trochę ciałka, ale ogólnie jest szczupła. Zawsze lubiłem jej piersi i pośladki, były w sam raz. Razem jesteśmy od od 15 lat, ale po ślubie tak naprawdę od 8. Mamy syna 5 letniego. Cała ta historia nie jest zmyślona. A więc zaczynamy.W roku 2017 a dokładnie w lipcu nie będę pisać gdzie i dokładnie kiedy, zostaliśmy wraz z żoną i synem zaproszeni na wesele. Jako, że zaproszenie wysłali nam znajomi mojej żony w miejscu o prawie 300 km oddalonym od naszego miejsca zamieszkania, zdecydowaliśmy się, że nie zabierzemy syna na tak długą podróż autem, tym bardziej, że nikogo by tam nie znał i na pewno by się nudził, a nasza zabawa ograniczyła by się do doglądania gdzie jest i co robi. Tym bardziej, że chwieliśmy się zabawić razem, bez dziecka, bez obowiązków, jako para, popijając, tańcząc jak za dawnych czasów.Po mszy, zajechaliśmy na salę weselną, tam zastaliśmy stoły opisane, gdzie kto ma usiąść. Mieliśmy miejsca wśród młodzieży o 10 lat młodszych od nas, tylko na przeciwko siedział nasz rówieśnik, który jak później się okazało, miał na imię Rafał, i był od nas młodszy o 5 lat. Jak to na weselach bywa, początki zawsze są drętwe, po pierwszym tańcu wyskoczyliśmy z żoną na parkiet, tam dwa szybkie tańce i do stolika na posiłek. Młodzież popijała a ja z żoną po jednym kielichu na rozluźnienie. Żona odeszła, żeby zadzwonić do mamy co z naszym ...
    ... synem, jak się czuje bawi itp. Odeszła od stolika i wyszła na zewnątrz, bo muzyka nie pozwalała na swobodną rozmowę bez wydzierania się do telefonu. Wtedy zagadał Rafał.Rafał był normalnym, szczupłym, ale chyba dobrze zbudowanym facetem, trudno było określić bo każdy nosił marynarkę, w sumie mnie to mało wtedy interesowało. Pytał się skąd znamy Parę Młodych, skąd jesteśmy itp. Kiedy tak gadaliśmy dołączyła do nas Ania. Przywitała się i dołączyła do rozmowy. Jak się okazało, Rafał przyjechał sam, bo jego dziewczyna wystawiła go miesiąc temu pod pretekstem niezgodności charakterów. Zaśmiałem się słysząc ten banał.I tak minęło kilka godzin, ja z Rafałem i młodymi przy stole polewaliśmy, moja żona, że ma słabą głowę piła co 3 kolejkę, a impreza się już rozkręcała. Bawiliśmy się na parkiecie kilka godzin. Wyskoczyliśmy na zewnątrz porobić kilka zdjęć z Parą Młodych. I tak przy dobrej zabawie zrobiło się szybko ciemno. Wesele trwało dalej, Rafał kilka razy zaprosił moją żonę do tańca, dobrze się bawili. Widać było, że ma dryg do szaleństw na parkiecie, nie to co ja. Po dwóch szybkich kawałkach z głośników poleciała jakaś ballada i Ania podbiegła do mnie i powiedziała, żebym z nią zatańczył. Niestety byłem zajęty rozmową z Panem Młodym więc powiedziałem, że następny utwór to już na pewno z nią zatańczę. Rafał słysząc to powiedział, że chętnie zatańczy. Poprosił moją żonę do tańca, ta zgodziła się niepewnie.Na wstępie muszę zaznaczyć, że moja żona to nie typ kokietki, jest raczej ...
«1234...10»