1. Wspolczesny niewolnik. Rozdzial 1.


    Data: 17.05.2023, Kategorie: Geje Autor: Sex Historie

    ... słyszałem!Próbowałem dojrzeć kto to, ale mocne światło kompletnie mnie oślepiało.- Sto pięćdziesiąt – krzyknęła jakaś kobieta- Sto sześćdziesiąt – znów ten głos! Poznałem go! To ten sam facet, który kupił Marcina!Serce zaczęło bić jeszcze szybciej.- Sto siedemdziesiąt!- Sto osiemdziesiąt! - po raz kolejny ten sam facet!Dłuższa chwila.Nerwowy moment.Oczekiwanie...- Sto osiemdziesiąt po raz pierwszy! - krzyknął pan domu – Po raz drugi! I po raz trzeci!Na sali zapadła cisza, po czym światło, które było skierowane na mnie, znów się rozproszyło. Ujrzałem go, mojego nowego właściciela. Patrzył na mnie z zadowoleniem.- Gratuluję panu, panie...?- Twardowski, Janusz Twardowski – dokończył mój właściciel.- Gratuluję, panie Twardowski. Zakończył pan zwycięsko dwie licytacje. To naprawdę wspaniali chłopcy! Wszystkim państu dziękuję za dzisiejszy wieczór – zwrócił się teraz do wszystkich. Zwycięscy licytacji proszeni są o pójście za moim lokajem. Tam odnajdą Państwo swe zakupy, gotowe do podróży do państwa domów. Wybudzą się za około dziesięć godzin! To by było na tyle. Dziękuję jeszcze raz i zapraszam na kolejne licytacje! Dobranoc!A więc znów nas uśpią – pomyślałem. Jutro obudzę się w kolejnym obcym miejscu. Na szczęście nie sam. Na szczęście będzie też Marcin.Dziesięciu ciemno ubranych mężczyzn podeszło za każdego ze zlicytowanych nastolatków. Poczułem chusteczkę przykładaną do mych ust. Zrobiłem się senny. Chciałem spać... Usnąłem, na dziesięć godzin.***Otwarłem oczy i szybko ...
    ... odtworzyłem wydarzenia poprzedniego dnia. Starając się zachować zimną krew i pogodzić ze swoją sytuacją zacząłem się rozglądać po pomieszczeniu, w którym najprawdopodobniej przespałem ostatnie godziny. Jasnożółte ściany pokoju o wielkości cztery na cztery metry. Dwa łóżka z jednej strony. Ja na jednym, na drugim Marcin. Naprzeciw łóżek, w rogu pokoju znajdowały się drzwi, obok nich sporej wielkości komoda nad którą znajdowało się lustro pokrywające całą ścianę. Zarówno Marcin, jak i ja nadal mieliśmy na sobie tylko te same slipki, co podczas licytacji.- Marcin! Pssst! - wyszeptałem najciszej jak się dało.Mój współlokator otworzył powolnie oczy i podniósł się ociężale.- Hej Adam! Fajnie, że trafiliśmy tu razem! - powiedział. - W dwójkę zawsze raźniej. Może nie będzie tak źle z tym panem Januszem.- Mam taką nadzieję – odrzekłem, po chwili zastanowienia.W tym momencie otwarły się drzwi, a w progu stanął Janusz Twardowski. Dopiero teraz miałem okazję dokładniej przyjrzeć się mojemu właścicielowi. Był jednocześnie siwiejącym i łysiejącym facetem. Sporej wielkości wąs podkreślał jego wiek i sprawiał, że jego puszysta twarz wydawała się jeszcze większa. Ubrany był w dżinsy, i koszulę z krótkim rękawem, która opinała się na jego pokaźnym brzuchu. Nie wyglądał jak członek bogatej elity, ale patrząc na niego można było domyśleć się, że bieda mu nie doskwiera.- Dzień dobry, chłopcy. Witajcie w moim domu. - powiedział ciężkim, ochrypłym głosem.Mimo że stał kilka metrów ode mnie, bez problemu ...
«12...456...»