Anons #1
Data: 23.05.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Hardcore,
Brutalny sex
Autor: napalonakotka22
... zarostem. Uroku temu trzydziestolatkowi dodawały pierwsze siwe włosy przyprószające jego skronie. Jak stwierdziła jedna z zachwyconych nim koleżanek: „miał radiowy głos”.
Szliśmy wężykiem, na przemian głośno śmiejąc się i cicho chichocząc, chociaż nie wiedzieliśmy, co było powodem takiego humoru. Kiedy zamknął za mną drzwi, ogarnęła nas ciemność. Przez dłuższą chwilę staliśmy w ciszy. Nie odzywaliśmy się. Cisza działała na nas... pobudzająco. Jeszcze ciężko oddychałam, wspominając nasz szampański humor, kiedy Krzysiek przytulił mnie i zaczął namiętnie całować po szyi, karku, dekolcie. Językiem i zębami pieścił uszy. Jedną dłoń zanurzył pod bluzkę i głaskał moje plecy, rozpiął stanik... Paznokciami drapał plecy. Aż wyginałam się, uciekając przed nimi. Znowu muskał plecy opuszkami palców i nagle znowu drapał! To było takie ekscytujące... Drugą dłonią sięgnął pod spódniczkę, zachłannie ścisnął pośladek i pchał na siebie. Odchyliłam głowę do tyłu i ciężko oddychałam. Teraz już z podniecenia. Pieszczoty wywołały dreszcz, potem drugi. Głośnym stękaniem potwierdzałam moje zadowolenie. Krzysiek przylgnął do mnie całym ciałem i poczułam twardego penisa. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz rozkoszy. Pierwszy tego wieczoru.
– Tylko praca i praca – po dłuższej chwili taka myśl przemknęła mi przez głowę. – A kiedy czas na przyjemności?
– Niedługo będzie ci jeszcze przyjemniej... – szepnął mi do ucha, jakby czytał w moich myślach.
Krzysiek kolanem rozsunął moje nogi. Jego ruchy były ...
... niecierpliwe. Śpieszył się. Moja spódniczka znacznie przesunęła się w górę, a jego kolano dotykało... cipki! Rytmicznie poruszał nim. Góra-dół, góra-dół. Nieświadomie ugięłam nogi i prawie usiadłam kroczem na...
– Och! – wyrwało się z moich ust. Od razu poczułam mocniejszą pieszczotę. Dalej miałam przymknięte oczy, otwarte usta, odchyloną głowę i intensywnie ujeżdżałam... jego kolano! Chyba charczałam. Skupiłam się na swojej rozkoszy. Nic innego mnie nie interesowało. Bolały mnie nogi, ale perspektywa kolejnej ekstazy była silniejsza niż zmęczenie.
– O, kurwa! – zaklął chłopak. – Pobrudziłaś mi spodnie!
Jego pretensje dotarły do mnie dopiero po chwili. Zatrzymałam się i spojrzałam na niego. Niewiele rozumiałam. W pomieszczeniu nadal było ciemno, ale oczy już przyzwyczaiły się i w świetle ulicznej latarni zobaczyłam, jak śliną ściera mój śluz z nogawki. W zasadzie rozbawił mnie swoją reakcją.
– Doprowadza kobietę do szczytowania i martwi się pobrudzonymi spodniami – rozśmieszył mnie swoim narzekaniem. – Inny na jego miejscu żebrałby o seks ze mną! – popatrzyłam na nogawkę spodni i parsknęłam śmiechem.
Chłopak gwałtownie podniósł głowę i poważnie spojrzał. Ściągnął brwi, był wyraźnie zirytowany. Może nawet wściekły.
Rozbawił mnie tą nerwową reakcją. Nie wytrzymałam jego poważnego spojrzenia. Żeby nie wybuchnąć śmiechem, musiałam zareagować:
– Co jest? To twoja wyjściowa para spodni? Tych niedzielnych, do kościółka? – celowo zadrwiłam. Słyszałam, że alkohol ...