1. SYLWESTER


    Data: 25.05.2023, Kategorie: Anal Autor: sitruc81

    ... swoją wyruchaną pizdę...
    
    Ssiesz bardzo angażując się w tę czynność...
    
    Wyssałaś już całą spermę zmieszaną z Twoimi soczkami...
    
    Już się rozkładasz w nadziei, ze znowu będę rżnął twoją pizdę...
    
    Ale nic z tego...
    
    Obracam cię na pieska...
    
    Obydwie dziurki są wypięte w moją stronę...
    
    Ssie twój dzyndzelek zachwycając się jego smakiem...
    
    Znowu twoim ciałem wstrząsają spazmy...
    
    Ale trzymam cię mocno, żeby pupa była ciągle w tym samym miejscu...
    
    Mój język wędruje do Twojej tylnej dziurki...
    
    Już smaruję Twój odbyt nawilżaczem...
    
    KUTASA oczywiście też...
    
    Nabrzmiała, fioletowa główka łypie groźnie na ciaśniutki otworek...
    
    I zbliża się do niego...
    
    Wolnym, jednak stanowczy ruchem KUTAS łamie opór zwieraczy...
    
    Odczuwasz lekki ból, jednak jest ci cudownie...
    
    Bo wiesz jaka rozkosz mi sprawiasz...
    
    Czujesz jak wielką rozkosz Twój otwór sprawia KUTASOWI...
    
    Dobijam do końca...
    
    Jaja witają się z cipką...
    
    Która jest zazdrosna o gościa który niedawno w niej był...
    
    I w tył zwrot...
    
    Główka jednak została w pupie...
    
    I znowu toruje ona drogę CHUJOWI...
    
    Który rozkoszuje się jej ciasnoscią...
    
    Za każdym razem kiedy ...
    ... dobijam z Twoich ust wydobywa się jęk...
    
    Na razie jeszcze poruszam się wolno jednak z reakcji twojego ciała widzę ze mogę przyspieszyć...
    
    W końcu z kłusu przechodzę do galopu...
    
    Ciala obijają sie o siebie...
    
    Z jednej strony przeżywasz nieopisaną rozkosz masując sobie dzyndzelek...
    
    Z d**giej strony chciałabyś juz skończyć, żeby pupa odpoczęła...
    
    Bo jednak troszkę boli...
    
    Jednak KUTAS nie zwaza na to, tylko czerpie rozkosz z ciasności odbytu...
    
    I podniecajacych jęków jego właścicielki...
    
    I władzy na twoją dziurką w pupie...
    
    Nad całym twoim ciałem...
    
    Czujesz te władzę i ona Cię podnieca...
    
    Jeszcze wychodzę na chwilę z Twojej pupy, po czym namiętnie całuję dziurkę...
    
    I znowu wchodzę, jednak przez te chwilę zdążyła się zwęzić...
    
    I stawia opór...
    
    Który jednak zostaje przełamany...
    
    Mocnymi, miarowymi ruchami...
    
    Czujesz moją rozkosz...
    
    Wstrząsają mną kolejne dreszcze rozkoszy...
    
    A w pupie czujesz kolejne salwy spermy...
    
    Które oznaczają, że twoja pupa została zdobyta, zerżnięta, wyruchana...
    
    Że właśnie wypierdoliłem cudowną kobietę w ciaśniejszą dziurkę...
    
    I padłem zdyszany na jej plecy tuląc ją do siebie... 
«12»