Male kuzyneczki i ich kolezanki - Poczatek
Data: 01.10.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Albastor
To już ostatni egzamin i Wojtek czuł się studentem trzeciego roku. Wyciągnął książki i rozłożył je na swoim tapczanie. Uwielbiał tak się uczyć. Skakał z jednego podręcznika do drugiego i wyszukiwał odpowiedzi na przekazane przez profesora pięćdziesiąt pytań. Notował je na wolnych kartkach, które zamierzał wnieść na egzamin ustny.Zapadał zmierzch a że był to koniec czerwca to zapewne dochodziła dziesiąta. Nagle usłyszał cichutkie pukanie do drzwi…Zacznijmy jednak od początku.Dwa lata temu Wojtek rozpoczął studia na Chemii Politechniki Warszawskiej Filii w Płocku. Pochodził z małego miasteczka oddalonego od miasta petrochemii ponad sto kilometrów i dlatego musiał poszukać sobie stancji albo zamieszkać w akademiku. Wtedy pomógł mu ojciec.- Przecież w Płocku mieszka twój młodszy brat – zwrócił się do mamy.- Rzeczywiście, mają duży dom na Radziwiu – żachnęła się mama – W sumie jest ich piątka ale przecież śmiało Wojtek też się zmieści.Chłopak słuchał ich rozmowy z dużym zaciekawienie. W końcu to jego losy decydowały się w tym momencie. Pamiętał jak przez mgłę jak był z rodzicami u wujka Mirka pięć lat temu. Rzeczywiście dom był bardzo duży, chyba ponad dwieście pięćdziesiąt metrów kwadratowych. Mieszkało w nim pięć osób: wujek Mirek, ciotka Krystyna i ich trzy córeczki – wtedy dziesięcioletnia Monika oraz młodsze od niej o trzy lata bliźniaczki: Ola i Madzia. W tamtym okresie nie zwracał na nie zupełnie uwagi. Były dla niego gówniarami nie wartymi jakiegokolwiek zainteresowania. ...
... Zupełnie nie zdawał sobie z tego sprawy, że starsza od bliźniaczek Monika, zerkała na niego i coraz bardziej jej się ten kuzyn podobał. Była przecież w wieku kiedy dziewczynki marzą o „maniu” swojego chłopaka, najczęściej znacznie starszego, który wprowadziłby je w okres dojrzewania. Jej koleżanka z ławki „chodziła” z Łukaszem, który był w gimnazjum i nawet chwaliła się, że już się z nim całowała. Monika zazdrościła jej bardzo i często szukała takich filmów, na których się dużo całowali i nieraz robili to co dla niej było jeszcze całkowicie niezrozumiałe. Facet coś wkładał kobiecie między nogi. Jedyne czego nie mogła znaleźć, to żeby dziewczyna była taka młoda jak ona. Później jak sparzyła się na Sławku, starszym chłopaku, który naopowiadał, że jest puszczalska, na jakiś czas wywietrzały jej romanse z głowy.- Dzień dobry ciociu – Wojtek stał przed drzwiami obszernej willy a z drugiej strony stała Krystyna żona mamy brata Mirka.- Ja ci dam ciociu. Nie jestem taka stara na jaką wyglądam – ofuknęła go ta naprawdę piękna i niezwykle zgrabna 36-letnia kobieta.- Oj już dobrze. Przecież pamiętam, że kazałaś mi mówić zawsze sobie po imieniu. Zresztą tak samo jak Mirek – Wojtek uśmiechnął się do tego niesamowicie pięknego zjawiska i na samą myśl co by z ciotką wyczyniał, aż ciasno zrobiło mu się w spodniach.- Widzę, że jesteś punktualny jak w zegarku. Chodź pokażę ci jaki pokój przygotowałam. A właściwie to będziesz miał samodzielne wejście i nim teraz pójdziemy – Krystyna cofnęła się ...